POGODA

Reklama

Wydarzenia

ikamien.pl • Wtorek [09.11.2021, 07:40:46] • zachodniopomorskie

Żołnierz WOT jako pierwszy ratował poszkodowanych w wybuchu w Żydowcach

Żołnierz WOT jako pierwszy ratował poszkodowanych w wybuchu w Żydowcach

fot. Organizator

Major Andrzej Dołęcki ze sztabu 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej jako pierwszy dotarł na miejsce wybuchu w domu w szczecińskich Żydowcach. - To był instynkt, nie myślałem o tym, co będzie - opowiada. Uratował cztery osoby.

W poniedziałek, dwa dni po tragedii w Żydowcach, tego bohaterskiego czynu pogratulował mu dowódca 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, płk Tomasz Borowczyk. A od rana do kancelarii, w której urzęduje major Dołęcki przychodzili żołnierze i pracownicy sztabu, by dziękować mu za ratowanie życia.

Mjr Andrzej Dołęcki tak opowiada o tej chwili, w sobotę, po godzinie 15, na ulicy Srebrnej w Szczecinie-Żydowcach:
„Byłem w swoim ogrodzie, jakieś 150 metrów od tego domu. Uderzenie powietrza było takie, że powaliło mnie na ziemię. Natychmiast, razem z moim 13 letnim synem pobiegliśmy na miejsce. Zobaczyliśmy ruiny: stertę gruzu, dym i płomienie. Na zewnątrz stała i płakała mała dziewczynka, nikogo więcej nie widziałem. Wbiegłem do tego gruzowiska, był tam starszy mężczyzna, bardzo poparzony. Na moje pytanie, kto był w środku, pokazał i powiedział: „tam jest dziecko”. Wskoczyłem do środka pomieszczenia, w ogień, dym, nic nie było widać.

Zacząłem rękami odrzucać deski, blachę, elementy budowlane, kawałki mebli. Po jakimś czasie zauważyłem leżącą dziewczynkę przywaloną deskami i żaluzją. Nie odzywała się. Chwyciłem ją i wtedy zaczęła płakać. Była cała, tylko pokaleczona i lekko poparzona. Wziąłem ją na ręce, zasłoniłem buzię przed płomieniami i wyciągnąłem z ognia oddając na zewnątrz jakiemuś mężczyźnie. Znowu wszedłem do środka a ten starszy pan powiedział, że w dużym pokoju jest kobieta. A tego pokoju nie było.

Żołnierz WOT jako pierwszy ratował poszkodowanych w wybuchu w Żydowcach

fot. Organizator

Obiegłem dom dookoła, wszedłem do środka i kilkanaście minut szukałem jej, w końcu zobaczyłem wystającą nogę. Zacząłem wołać innych. Ona zaczęła płakać. Dobiegli koledzy z ulicy. Razem z synem odrzuciliśmy z niej gruz. Była poparzona, ale przytomna, przykryłem ją kurtką i po kilkunastu sekundach był przy nas strażak”.

Mjr Andrzej Dołęcki w sztabie 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej jest szefem sekcji S-6, odpowiada za łączność i informatykę w Brygadzie. Mieszka z rodziną w Podjuchach, tuż obok miejsca, gdzie doszło do tragedii. Dlaczego nie namyślając się, ruszył w tedy z pomocą do zawalonego i palącego się domu?
„To już po raz szósty ratowałem ludzkie życie, tak jakoś mi się przytrafia. To był instynkt, nie myślałem o tym, co będzie, po prostu pobiegłem w ten ogień i dym z moim synem. Jestem z niego bardzo dumny. Teraz cieszę się, że ci ludzie żyją. W jednej chwili stracili wszystko, ale żyją. Moi sąsiedzi” - mówi mjr Dołęcki.

Żołnierz WOT jako pierwszy ratował poszkodowanych w wybuchu w Żydowcach

fot. Organizator

Dowódca 14 ZBOT, płk Tomasz Borowczyk poinformował, że zgodnie z obowiązującymi przepisami wystąpi o wyróżnienie bohaterskiego żołnierza.

- Jako Terytorialsi jesteśmy wyczuleni na potrzeby społeczności lokalnej. Nasza służba jest wyjątkowa, ponieważ działamy wśród sąsiadów, kolegów z pracy czy szkoły. W praktyce wcielamy w czyn motto : zawsze gotowi, zawsze blisko, przede wszystkim w swoim najbliższym otoczeniu, czym dajemy dowód, że na co dzień spodziewamy się tego, co niespodziewane - podkreśla płk Borowczyk. - Nie tylko tragiczne zdarzenia losu, takie jak zniszczenie domu w szczecińskich Żydowcach, ale także wyczulenie na codzienne potrzeby członków naszych małych ojczyzn definiuje żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Jesteśmy dumni z postawy naszego oficera, który wcielił w życie idee przyświecające naszej służbie dla Ojczyzny.

Marcin Górka,
rzecznik prasowy
14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej


komentarzy: 0, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl
■ Uwaga! Gołoledź i oblodzenie w Zachodniopomorskiem – trudne warunki na drogach od dziś, godz. 8:00. Intensywne opady marznące mżawki i deszczu utrudnią poruszanie się pieszym i kierowcom. Zachowaj ostrożność – śliskie chodniki i jezdnie! ■ W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się w sobotę posiedzenie Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Tematami przewodnimi były trudna sytuacja meteorologiczna w naszym województwie oraz ognisko pryszczycy, które wykryto u bydła w przygranicznym powiecie Maerkisch-Oderland. W związku z tym ostatnim, na granicy specjalnym nadzorem zostaną objęte transporty zwierząt z Niemiec ■ W gminie Wolin, w miejscowości Troszynek, doszło do wycinki zdrowego, stuletniego drzewa. Decyzja ta wywołała burzę wśród mieszkańców, którzy zastanawiają się, dlaczego doszło do usunięcia drzewa, które nie stanowiło żadnego zagrożenia. Mieszkańcy Troszynka są oburzeni wycinką imponującego drzewa, które przez lata było ważnym elementem lokalnego krajobrazu. Drzewo, które nie wykazywało oznak chorób ani zagrożenia dla bezpieczeństwa, zostało wycięte, co wywołało pytania o zasadność i legalność tej decyzji ■