POGODA

Reklama

Wydarzenia

ikamien.pl • Sobota [06.11.2021, 23:59:49] • Szczecin

Handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt jest karalny

Handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt jest karalny

fot. Organizator

Nielegalny handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt wart jest ok. 20 mld dolarów. W proceder zaangażowane są pojedyncze osoby i całe zorganizowane grupy przestępcze. Za wwóz okazów CITES do Polski grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Pamiątki, które przywodzimy z wakacyjnych podróży mają nam przypominać o udanych i ciekawych wakacjach. Często przywozimy wyroby ze skóry, lokalne medykamenty, ubrania, muszle, fragmenty dzikiej przyrody. Doświadczenie Krajowej Administracji Skarbowej pokazuje, że często, szczególnie wracając z egzotycznych wycieczek, przywozimy pamiątki zrobione z zagrożonego wyginięciem gatunku roślin bądź zwierząt.

Taka sytuacja oznacza nieprzyjemne konsekwencje.

Handel zagrożonymi gatunkami jest często porównywany z handlem bronią czy narkotykami. Grupy przestępcze trudniące się tymi nielegalnymi procederami angażują podobne ilości środków i pieniędzy. Szacuje się, że sam nielegalny przewóz zagrożonych wyginięciem gatunków ma wartość ok. 20 mld dolarów.

Nielegalny handel CITES można podzielić na dwa obszary - ten zdominowany przez duży przemyt np. kości słoniowej czy rogów nosorożców, które trafiają później do Azji, oraz na drugi - turystyczny.

Handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt jest karalny

fot. Organizator

Gatunki CITES są zagrożone wyginięciem nie z uwagi na fakt, że same nie poradzą sobie w ich środowisku. Ryzyko wyginięcia jest związane z popytem na nie. Ta chęć posiadania okazów nakręca kłusownictwo na olbrzymią skalę, które dotyka słonie, nosorożce czy dzikie koty.
Turyści wracający z wakacyjnych podróży, najczęściej zastanawiają się tylko nad "tradycyjnymi" obostrzeniami dotyczącymi wwozu np. alkoholu czy wyrobów tytoniowych. Jednak wracając z zagranicznych podróży powinniśmy też pamiętać o Konwencji Waszyngtońskiej (CITES), która ma chronić zwierzęta i rośliny gatunków zagrożonych wyginięciem. Na specjalnej liście znajduje się ok. 30 tys. gatunków, z czego ok. 10 tys. to zwierzęta.

Wiele osób chce mieć na pamiątkę jakiś kawałek egzotycznej przyrody, a takich przypadków są tysiące. To powoduje, że wiele gatunków zwierząt czy roślin jest zagrożonych wyginięciem.

Turyści często przywożą torebki ze skór zwierząt, koralowce, muszle. Od wielu lat także przywożone są pseudomedykamenty, w których wykorzystywane są m.in. sproszkowane pławikoniki. Zza wschodniej granicy trafiają do Polski wypchane ptaki drapieżne, produkty paramedyczne wytworzone np. z żółci czy tłuszczu niedźwiedzi.

Handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt jest karalny

fot. Organizator

Na granicy zatrzymywane są również osoby, które przewożą węgorze europejskie, które są zagrożony wyginięciem. Węgorze rodzą się w Morzu Sargassowym w okolicy Bermudów i nie rozmnażają się w niewoli. Ten narybek wraz z prądem morskim dostaje się do Europy i do naszych rzek. Niestety coraz częściej zdarza się, że narybek jest wyłapywany i sprzedawany później np. do Chin, gdzie te ryby są później hodowane niestety żaden z tych odłowionych węgorzy nie ma potem szansy powrotu do Morza Sargassowego na tarło.

Zachodniopomorska Krajowa Administracja Skarbowa w 2021 r. ujawniła kilka prób wwiezienia do kraju zakazanych „pamiątek” takich jak skóry z warana, nogi strusia afrykańskiego, skóry z ogona bobra, czaszka krokodyla. Zatrzymaliśmy też 900 szt. kapsułek zawierających w swoim składzie wyciąg z pławikonika.
Za wwóz okazów CITES do Polski grozi kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Jednak turyści powinni uważać również za granicą. Lokalne władze często nakładają bardzo wysokie mandaty za próbę przewozu takich towarów.

Handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt jest karalny

fot. Organizator

Informacje nt. CITES można znaleźć na stronach resortu finansów czy Krajowej Administracji Skarbowej. Są one też dostępne na wszystkich dużych lotniskach, gdzie często towarzyszą im odpowiednie galerie. Możliwy jest wwóz niektórych gatunków CITES ale obwarowane jest to koniecznością przedłożenia stosownych dokumentów, certyfikatów. Dlatego najlepszą metodą na uniknięcie problemów jest niekupowanie za granicą produktów, które zostały wykonane ze zwierząt. Podziwiajmy przyrodę na miejscu, róbmy pamiątkowe zdjęcia i filmy, ale zwierzęta i rośliny zostawiajmy w ich naturalnym środowisku.

Handel zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt jest karalny

fot. Organizator

Małgorzata Brzoza
Rzecznik prasowy
Izby Administracji Skarbowej
w Szczecinie


komentarzy: 0, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@ikamien.pl ■ Zrobiłeś zdjęcie lub film? Wyślij do nas! kontakt@ikamien.pl
■ Uwaga! Gołoledź i oblodzenie w Zachodniopomorskiem – trudne warunki na drogach od dziś, godz. 8:00. Intensywne opady marznące mżawki i deszczu utrudnią poruszanie się pieszym i kierowcom. Zachowaj ostrożność – śliskie chodniki i jezdnie! ■ W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się w sobotę posiedzenie Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Tematami przewodnimi były trudna sytuacja meteorologiczna w naszym województwie oraz ognisko pryszczycy, które wykryto u bydła w przygranicznym powiecie Maerkisch-Oderland. W związku z tym ostatnim, na granicy specjalnym nadzorem zostaną objęte transporty zwierząt z Niemiec ■ W gminie Wolin, w miejscowości Troszynek, doszło do wycinki zdrowego, stuletniego drzewa. Decyzja ta wywołała burzę wśród mieszkańców, którzy zastanawiają się, dlaczego doszło do usunięcia drzewa, które nie stanowiło żadnego zagrożenia. Mieszkańcy Troszynka są oburzeni wycinką imponującego drzewa, które przez lata było ważnym elementem lokalnego krajobrazu. Drzewo, które nie wykazywało oznak chorób ani zagrożenia dla bezpieczeństwa, zostało wycięte, co wywołało pytania o zasadność i legalność tej decyzji ■