W piątkowy wieczór za klawiaturą zabytkowych organów w katedrze kamieńskiej zasiadł Józef Serafin, wybitny organista, profesor klas organów Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie oraz Akademii Muzycznej w Krakowie, wieloletni kierownik artystyczny kamieńskich festiwali.

Profesor Józef Serafin zagrał utwory kompozytorów z różnych epok i krajów: Dietricha (Diderika) Buxtehudego (1637-1707), Franciszka Lista (1811-1886), Marco Enriko Bossiego (1861-1925) oraz Jehana Alaina (1911-1940). Gry Józefa Serafina opisywał nie będę, bowiem nie poddaje się ona żadnej krytyce, jedyną oceną były kwiaty i aplauz wiernych słuchaczy.

W drugiej części koncertu wystąpiła Międzynarodowa Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna pod batutą Jana Miłosza Zarzyckiego. Orkiestra ta powstała na bazie Letnich Warsztatów Artystycznych na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie dla uczniów i studentów szkół muzycznych. Występ w Kamieniu Pomorskim, Kołobrzegu i Szczecinie to uwieńczenie warsztatów.

Tym razem orkiestra młodzieżowa zagrała Johannesa Brahmsa (1833-1897) II Symfonię D-dur op. 73. I Symfonię Brahms tworzył lat dwadzieścia, natomiast II Symfonia powstała zaledwie w trzy miesiące, w lecie 1877 roku podczas wakacji w austriackie miejscowości Pörtschach. Kontakt kompozytora z przyrodą, nastrój austriackiej wsi znalazły odbicie w tym dziele klasyka romantyzmu. Biograf Brahmsa Pohl tak o niej pisał „życie i siła tryskają wszędzie, a przy tym jest w niej głębia uczucia i swojskość”. Kiedy ucichły ostanie akordy trwającego 42 minuty utworu oklaskom na stojąco nie było końca, a Jan Miłosz Zarzycki kilkakrotnie był wywoływany przed orkiestrę.

W podziękowaniu za tak gorące przyjęcie słuchacze zostali nagrodzeni Tańcami góralskimi z opery Halka Stanisława Moniuszki zagranymi tak dynamicznie, jak tylko młodzież to potrafi.

- Muzyka Brahmsa jest trudna zarówno w wykonaniu jak i odbiorze i mimo że II Symfonia jest najłagodniejszym z jego utworów, to miałem obawę, czy ci młodzi wykonawcy podołają temu zadaniu. Teraz mogę powiedzieć: nie zawiodłem się – powiedział po koncercie dyrygent Jan Miłosz Zarzycki.

Piątkowy koncert był swoistym testem dla Mirosława Kosińskiego – tenora Opery na Zamku w Szczecinie, wystąpił on po raz pierwszy w roli prowadzącego koncert. Myślę że egzamin wypadł dobrze i będzie Mirosław Kosiński dobrym kontynuatorem tak wspaniałych poprzedników jak: Jerzy Pieńkow, Walerian Pawłowski, Zbigniew Pawlicki i Mikołaj Szczęsny.

Przypominam, że koncerty festiwalowe odbywają się w każdy piątek o godz. 19.00 do 2 września 2011 roku.

Marian KLASIK