W lutym 21-letni Arkadiusz N. mieszkaniec jednej z miejscowości na wyspie Wolin razem z kilkoma kolegami postanowili zabawić się w piątkowy wieczór. Kupili 30 puszek piwa. Gdy alkohol się skończył, ruszyli w poszukiwaniu przygód. Około 22 postanowili zwiedzić chaty w Centrum Słowian i Wikingów. Weszli do jednej z nich - chaty rybaka. W środku było ciemno, zwiedzający próbowali oświetlić wnętrze telefonami komórkowymi, ale nic to nie dało.
Wtedy Arkadiusz N. zrobił pochodnie z gałęzi oraz szmaty i podpalił ją. Od płomienia jednak zapaliła się słomiana strzecha. Mężczyźni próbowali ugasić pożar, ale bezskutecznie. W końcu uciekli. Straty oszacowano na ponad 130 tysięcy złotych, w tym ponad 60 tysięcy kosztowało wyposażenie chaty - łodzie i sprzęt rybacki.
- Sprawa trafiła już do sądu - mówi Jolanta Śliwińska z prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Przesłuchany w charakterze podejrzanego Arkadiusz N. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył w tej sprawie szczegółowe wyjaśnienia zgodnie z poczynionymi ustaleniami przez prokuratora.
Arkadiusz N. będzie odpowiadał za zniszczenie mienia, grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Natomiast chata została w ciągu 2 miesięcy odbudowana, m.in. dzięki pomocy mieszkańców i instytucji
nie wiecie jak to było to po co piszecie !! mądrzy sie znalezli, wy tez na sumienu macie a gadacie o innych, najpierw sie dokładnie dowiedzcie a potem gadajcie!!
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Ostatni komentarz jest bez sensu. Jak by kogoś zabił i się przyznał to też by było ok? A jakby wiatr wiał w stronę skansenu? Spaliło by się wszystko do zera i nic by tam nie zostało... Powinien dostać taką kare żeby mu w pięty poszło...
podpalił i się przyznał więc OK a 90% z komentujących to kretyni bo sami mają nie jedno za skórą a teraz będą krytykować gościa
-wdyby ich, i pokazać przez okres festiwalu! Była, by wspaniałą lekcją pouczająco-poglądową, nie wspomnę o dodatkowej atrakcji!!
To było włamanie i celowe podpalenie bo w chacie był wartościowy sprzęt i chata była zamknięta na kłódkę. Jerry zawsze dbał o zabezpieczenie żeglarskiego wyposażenia łodzi. Powinni odpracować godziny na rzecz skansenu w pomarańczowych uniformach z napisem" Jestem podpalaczem" na plecach. Tylko dotkliwa i upokarzająca kara odstraszy następnych chętnych na wrażenia bo jeśli dostanie" zawiasy" to będzie śmiech na sali.
właśnie czemu tylko 1 odpowiada.? bo co bo wzioł wine za ich wszystkich. ? pewnie zgadali sie miedzy sobą zeby jeden się przyznał a czemu akurat on. ? moze udzili sie tu kturyś znich,. ? co..!
Było ich trzech.
sluszny komentarz niech odpracuja tak dlugo az splaca ale bylo ich wiecej dlaczego tylko jeden ma odpowiadac
Niech winni teraz wpłacą 15 tysęcy na Centrum Słowian i Wikingów i niech zapieprzają przy odbudowie chaty i przy skansenowych pracach.
Właśnie, to chata żeglarska a nie rybacka, kto to pisze w ogóle.A poza tym jak można wejść cdo czyjegoś domu w środku nocy, żeby sobie piwo wypić. Nie weszli tylko się włamali.Chaty są zamykane, a skansen monitorowany więc zwyczajny włam to był i podpalenie i koniec tematu.
to nie chata rybaka, tylko żeglarza. w chacie mnóstwo profesjonalnego sprzętu żeglarskiego
Z resztą jako to WESZLI? Chata była zamknięta na kłódkę... Zwykły włam i podpalenie.
Pochodnie to się w chatach na co dzień pali, nie mówiąc już o otwartym ogniu w paleniskach i jakoś nigdy się żadna chata nie zajęła. Kit wciskają i tyle. Podpalone z premedytacją. To pewne.
Tę bajeczkę o pochodni to możecie sobie wsadzić. Pijani byli i tyle. Uderzyło im do głowy... Tak to jest jak debile po alkohol sięgają.