Wraz z potężnym dokiem odpływa historia jednego z najprężniejszych zakładów gospodarki morskiej w naszym regionie. Ten widok, na pewno wzruszy mieszkańca i niejednego stoczniowca ze Świnoujścia. Ale dla szczecińskich menedżerów takie sentymenty nie mają żadnego znaczenia. Liczy się interes MSR „Gryfia”, dla której konsolidacja ze świnoujskim zakładem byłą ostatnią deską ratunku, którą kurczliwie pochwycono.

Z biura zarządu MSR „Gryfia” otrzymujemy jednak taką odpowiedź: "W imieniu Zarządu Spółki informuję, że proces koncentracji produkcji w jednej lokalizacji realizowany jest zgodnie z przyjętym planem" - tłumaczy Sylwia Krawczyk Kierownik Biura Zarządu.

Zarząd MSR oszczędnie informuje o swoich działaniach w Świnoujściu.

Sygnały od mieszkańców obserwujących się jak nowy właściciel stoczni zagospodarowuje majątek MSR otrzymujemy nie od dziś. Prace na lądowych terenach zakładu, demontaż wyposażenie i wywożenie najcenniejszych pozostałości technicznej infrastruktury to działania, o których donosili zatrudnieni tam pracownicy oraz sąsiedzi z okolicznych firm. Wszystko to, zgodni z planem, o którym informowała Polska Agencja Prasowa.

„Plan konsolidacji zakładał, że całość majątku stoczni ze Świnoujścia ma zostać przeniesiona do "Gryfii" w zamian za akcje szczecińskiej stoczni dla dotychczasowych akcjonariuszy MSR. Stocznie będą kontynuować działalność pod nazwą Morska Stocznia Remontowa "Gryfia". Siedzibą spółki będzie Szczecin.”

Wtorkowy rejs doku ze Świnoujścia to jeden z ostatnich akordów tego procesu. Jeden z ostatnich, jednocześnie-jeden z najbardziej symbolicznych. Ze Świnoujścia wypływa bowiem nie tylko „serce” dawnej MSR ale także wspomnienie o stoczni tak cenionej wśród zachodnich partnerów. Armatorzy z wielu krajów podkreślali nie tylko fachowość naszych stoczniowców ale także fakt doskonałego położenia, niedaleko głównych portów Niemiec i państw Skandynawskich.

źródło: www.ikamien.pl