Wydarzenia
ikamien.pl • Wtorek [23.03.2021, 18:08:23] • Wapnica
Dolina Trzciągowska - czyli o tym, jak zabezpieczyć Wapnicę przed mokradłami
fot. Andrzej Ryfczyński
Po materiale przesłanym przez Biuro Burmistrza Międzyzdrojów znów wracamy do tematu Doliny Trzciągowskiej. Redakcja portalu ikamien.pl zebrała informacje od starszych mieszkańców tego terenu. Okazuje się, że kiedyś była tam bardzo dobra infrastruktura melioracyjna. Jak udało nam się dowiedzieć, był centralny rów, który przebiegał przez całą Dolinę Trzciągowską i ciągnął się aż do Wolińskiego Parku Narodowego. Oprócz jednego centralnego było także kilka mniejszych. Co jeszcze udało nam się ustalić w tym temacie? Czytajcie dalej!
Całe zlewisko było zakończone żeliwną zastawką przy Jeziorze Wicko Małe. Po wojnie jeszcze przez kilka lat mieszkali tu Niemcy i to oni to obsługiwali. Uczyli też łowić ryby polskich rybaków. Później miejscowa ludność zdemontowała żeliwne zastawki na złom.
fot. Andrzej Ryfczyński
Kilkadziesiąt lat temu mogliśmy zaobserwować bardzo duży przypływ. Północne wiatry nagoniły dużo wody na Zalew Szczeciński i wtedy niemal całą dolinę zalało! Sucha była tylko szosa Wicko-Wapnica.
fot. Andrzej Ryfczyński
Teraz mieszkańców tego terenu szczególnie cieszy, że Burmistrz Międzyzdrojów chce zająć się Doliną Trzciągowską. Od dewastacji melioracji upłynęło tu sporo czasu. Klimat się ociepla, a poziom wód na całym świecie podniósł się o ponad 20 centymetrów. Aktualnie obserwujemy, że poziom wód podnosi się wręcz gwałtownie. Wkrótce te tereny mogą być zalane i powstaną mokradła. Wylęgarnia komarów i kiepski klimat do zamieszkania. Należałoby więc zrekonstruować instalację melioracyjną. Pewnie trzeba będzie wybudować wał przeciwpowodziowy od strony jeziora i kontrolować zalewanie doliny wodą zasoloną z Zalewu Szczecińskiego.
fot. Andrzej Ryfczyński
Póki co zasypywanie najniższych terenów od strony jeziora jest wskazane. Należałoby to zasypywać czystą rodzimą ziemią. Czysty piasek z wykopów nadmorskich nie jest odpadem budowlanym. W dobie ocieplenia piasek z wykopów to najcenniejszy materiał. Cenny jak złoto.
Andrzej Ryfczyński
No to Panie Redaktorze napisałaś aby napisać. Prawie szacunek. Niestety niewiele w tym solidnego dziennikarstwa. Pochwała zasypywania rodzimych gruntów czymkolwiek aby tylko za kilka lat sprzedać działki pod zabudowę, najlepiej w oparciu o WZ? A gdzie w tym to co na wyspie najcenniejsze? Gdzie miejsce na torfy z ich retencją wody i jak się komuś zechce produkcją rolniczą o której tak sentymentalnie na początku artykułu? Gdzie dbałość o czystą wodę w GZWP co to się tak pięknie będzie filtrowała? Czy równie radośnie byłoby opisane usypanie z owego" złotego piasku" góry przed elegancko położonym domkiem z widokiem na deltę? Widać Polacy to naród nieskpory do nauki na cudzych błędach-najpierw tereny zalewowe zasypiemy tym co komuś zbywa a potem będziemy budowali wały przeciwpowodziowe bo podnosząca się wodą morza zalewa tak pięknie utworzony nowy ład. Oczywiście za pieniądze nasze a jeszcze lepiej pożyczone, a co, niech wnuki spłacają! Jedna tylko propozycja - albo artykuł ma być merytoryczny albo żaden.
Wiedza p. Ryfczynskiego jest ogromna. Dobrze żeby jeszce umiał czytać i zapoznał się ze Studium Zagospodarowania Przestrzennego doliny. Dowiedziałby się o jego unikalności i jego wartości dla eko systemu i szczególnie ujęcia wody pitnej i jego ochrony. Gdy z planu zagospodarowania przestrzennego (który powstaje) będzie wynikało, że dolinę można zagruzować, wytłuc dziki bo drogą trzeba jechać 100 km/godz. To wtedy w zgodzie z prawem będzie można całą glebę z tunelu wywieźć do nas by było ładnie. Nasuwa się tylko pytanie. Dlaczego Świnoujście nie zasypie mokradeł na wyspie Karsiborskiej i okolic szosy do promu Karsibór. Jest gdzie sypać i będzie też ładnie. I ile ślicznych domów będzie można wybudować. Zabezpieczyć Wapnicę przed mokradłami. To jakiś obłęd. Obracanie kota ogonem. Czy p. Ryfczyński przewiduje jakąś roślinność na tej cudownie odzyskanej ziemi z okropnego bagna. Bo ja nie. Zobaczymy co jeszcze co napiszą na ten temat bezposredni sprawcy zamieszania.
To nie są tereny zalewowe. Tu nie ma rzeki, tutaj morze przez Zalew Szczeciński zalewa Wapnice. Tego trzeba bronić jak w Holandii.
Trzeba to jasno powiedzieć - Dolina Trzciągpwska to nie są teteny zalewowe. Na tych terenach prowadzono normalną gospodarkę łącznie z hodowlą bydła, trzody, koni a także uprawiano grunt orny prowadząc produkcję rolną. Przez lata Państwo, które wcześniej odpowiadało za melioracje zrujnowało wszelkie instalacje wodnezresztą nie tylko w naszej Gminie. Doprowadziło to do niekontrolowanego zalewania terenów prywatnych ich zakrzaczania i zarastania. Pojawiły się zwierzęta, które niejednokrotnie wyskakując z zarośli bezpośrednio na drogę były powodem wielu nieszczęśliwych wypadków i kolizji. Od 3 lat droga jest Gminna. Mieszkańcy domagają się wycinki niebezpiecznych drzew. Odstrzału niebezpiecznych dzików. Obiektywny, solidny artykuł Panie Redaktorze. Jest wola, osuszyć te dzikie podmokliska. Odtworzyć rowy. Ziemia ma służyć ludziom a ludzie mają o nią dbać. Mamy wielki Park Narodowy. Niech Park da nam żyć na swojej ziemi i dbać o nią a. sam niech zadba o swoje. Patrz budynie Parkowe na Wicku. Pozdrawiam
Piękne widoki będą z apartamentowów. Budować .
Gorzej jak droga zrobi się nizej niż działki...
to są tereny zalewowe