Sezon ratowniczy na plaży w Międzyzdrojach w tym roku rozpoczął się 15 czerwca. Na plaży znajdowały się początkowo dwa stanowiska ratownicze, jedno po zachodniej części molo i jedno po wschodniej. W czerwcu bezpieczeństwa na plaży strzegło siedmiu ratowników wodnych, w tym jeden ratownik medyczny. Od 1 lipca do 31 sierpni Międzyzdrojską plażę strzegło już 26 ratowników na ośmiu stanowiskach. W wrześniu taki sam układ jak w czerwcu, czyli dwa stanowiska. Tyle można było się dowiedzieć z oficjalnych informacji. Jednak o szczegóły sezonu zapytaliśmy się Piotra Goliana Koordynatora Ratowników w Międzyzdrojach:

"W szczycie sezonu w lipcu i sierpniu ratownicy dyżurowali również w nocy. W tym roku sezon był dosyć specyficzny w związku z ogłoszoną w Polsce pandemią koronawirusa, oraz słabą aurą pogodową początek sezonu był spokojny dla naszych ratowników. Kiedy tylko pogoda się poprawiła można powiedzieć, że wczasowicze zapomnieli o pandemii i sezon ruszył pełną parą. Ratownicy interweniowali blisko 200 razy.

Głównie do zdarzeń medycznych takich jak zasłabnięcia, ataki padaczki, złamania, przegrzania, podtopienia, ale także wielokrotnie w przypadkach zaginięć dzieci na lądzie. Bardzo duża ilość interwencji była na plażach niestrzeżonych w szczególności między zejściami G a L, gdzie ratownicy podejmowali osoby tonące z wody, przeprowadzili również kilka akcji tworząc tak zwany łańcuch życia szukając zaginionych osób w wodzie.
Ściągali także osoby na pontonach i materacach, które miały problemy z powrotem na brzeg.

Tegoroczny sezon pokazał jak bardzo woprowcy potrzebni są nocą, gdzie wielokrotnie podejmowali osoby pod wpływem alkoholu z wody, oraz skaczące z molo. Warto wspomnieć o spektakularnej akcji ewakuacji pasażerów statku wycieczkowego Viking, który ugrzązł na mieliźnie. Nasi ratownicy przetransportowali wtedy 64 osoby na brzeg przy pomocy specjalistycznej łodzi IRB. Warto zauważyć, że kąpielisko morskie w Międzyzdrojach jest nie licznym kąpieliskiem gdzie przy tak dużej ilości interwencji nie doszło do żadnej tragedii i sezon można zakończyć z przysłowiowym zerem na koncie".

Andrzej Ryfczyński

źródło: www.ikamien.pl