ikamien.pl • Poniedziałek [14.09.2020, 21:04:56] • Kołczewo
Niedokończona historia rozłączonego rodzeństwa
fot. archiwum rodzinne
Pani Lidia wychowywała się w przekonaniu, że jest jedynaczką a rodzice są jej biologicznymi krewnymi. W tym roku dowiedziała się, że tak nie jest. Teraz szuka nieznanej siostry bliźniaczki. Swoją historię udostępniła na FB.
-Nazywam się Lidia Folaron po mężu. W lipcu tego roku dowiedziałam się, że byłam adoptowana w wieku ok 2 miesięcy. Całe życie wychowywana w przekonaniu, że jestem jedynaczką. Po śmierci mamy adopcyjnej okazało się, że mam siostrę bliźniaczkę oraz starszego brata. Od tego momentu rozpoczęłam poszukiwania rodzeństwa. Brata odnalazłam. Poczyniłam dalsze kroki w uzyskaniu aktu zupełnego oraz uzyskaniu dostępu do akt sądowych swojej adopcji.
fot. archiwum rodzinne
Teraz najbardziej zależy mi na odszukaniu siostry bliźniaczki, najprawdopodobniej jednojajowej, czyli musimy być do siebie bardzo podobne. W dniu 30.10.1971 roku w Świnoujściu urodziły się wraz ze mną, tylko 4 dziewczynki.
fot. archiwum rodzinne
Wszystkich będących w grupie Łączymy Więzi ,proszę o przekazywanie, udostępnianie mojego postu. Siostra może być wszędzie, prawdopodobnie na terenie Polski. Jaka rodzina ją adoptowała, na ten moment nie wiem. Ale będę szukać. Nie spocznę na tym. Tak bardzo bym chciała ją zobaczyć . Nie da się tego wyrazić słowami. Dziękuję z góry wszystkim, którzy mi pomogą w poszukiwaniach - pisze pani Lidia.
Siostry się odnalazły.
ŻYCZE TEJ PANI ŻEBY SIOSTRE ODNALAZŁA BYŁO BY WSPANIAŁE SPOTKANIE PO TYLU LATACH
Nie powinno się rozdzielac rodzenstw to nie humanitarne A po drugie jak sie odnajdą sami zadecydują czy chcą utrzymywać kontakt. A ta pani już odnalazła siostrę 😉
Życzę Pani i siostrze abyście sie spotkały i zawarły przyjażń na długie lata. Powodzenia
Do Gościa z 12:46:21 No właśnie autorka nie wie, czy siostra będzie chciała Ją poznać. Jeśli nie, to pewnie sobie odpuści i uszanuje, ale cholera, niech próbuje. Nie wszyscy muszą mieć taki tok myślenia jak Ty. O jakiej harmoni mówisz? Tak jak autorka nie wiesz, na Kogo się trafi. A nóż widelec siostra również szuka rodzeństwa? Trochę empatii. Zamiast życzyć powodzenia, to najlepiej skreślić nadzieję na starcie, co?
kobieto daj sobie spokoj, skad mozesz wiedziec ze ta osoba chce tego?po co zaklocac jej spokoj.ja tez jestem adoptowana i w zaden sposob nie jestem zainteresowana tym by odnajdowac teraz mi obce rodzenstwo i zaburzac im harmonie zycia i spokoju.nic na sile.ci co pisza rozne nieprzychylne komentarze byloby lepsze aby patrzyli w swoje tzw.podworko a nie zagladali w inne.lepiej byc adoptowanym w dobrej rodzinie anizeli zyc w poniewierce w tzw dobrej katolickiej.nikt nie zna przyczyn tak podjetych decyzji i wara od tego rodzaju komentarzy dlaczego to zrobili.