Od pewnego czasu karetka sezonowa w Międzyzdrojach jest fikcją – pisze nasz Czytelnik. – Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie pobiera za nią pieniądze, ale nie ma obsady. Ostatnio zaczęło dochodzić do tego, że nawet na podstawowych karetkach nie ma ludzi. Zdarzają się dyżury, że z trzech jeździ tylko jedna, ale w okrojonych godzinach.
Aby problem przypudrować i udawać, że wszytko jest dobrze, postanowiono przenosić obsady karetek z Świnoujścia. Ludzi, którzy i tak pracują często po 300 jak nie po 400 godzin w miesiącu. Efekt jest taki, że nie ma wystarczającej liczby karetek nigdzie ani w Świnoujściu ani w Międzyzdrojach, nie wspomnę o Kamieniu i Dziwnowie. Karetki jako pojazdy stoją – czytamy dalej w liście.
W ostatnim czasie byli na stacji przedstawiciele dyrekcji – kontynuuje nasz Czytelnik. – Nie padła żadna propozycja rozwiązania problemu, tylko sugestia, że trzeba robić, bo inaczej...
Ratownicy powiedzieli mi, ile maja za etat za 160 godzin pracy w specyficznych warunkach. Mają podstawy 2600 zł to wychodzi 16,5 za godzinę. Oczywiście dyrekcja uważa, że ratownik ma więcej, bo są dodatki z ministerstwa, ale to są dodatki. Dziś są. Jutro ich nie ma.
16,5 zł to już lepiej sprzedawać lody niż ratować życie, mając na uwadze że trzeba robić za dwie osoby.
Jeżeli teraz nie nastąpi interwencja, dyrekcja ogłosi sukces, bo sezon się skończy, a do następnego jeszcze czas – uważa nasz czytelnik. – Coś się wymyśli. Proszę o szybką i stanowczą interwencję, ponieważ obawiam się, że może zabraknąć karetki dla kogoś z mojej rodziny w sytuacji zagrożenia życia, bo zabraknie ratowników lub będą w innym mieście.
O odniesienie się do listu poprosiliśmy Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Jak informuje WSPR, w Kamieniu Pomorskim pracuje 19 ratowników medycznych i 5 lekarzy, w Międzyzdrojach - 20 ratowników medycznych, w Świnoujściu - 20 ratowników medycznych i 2 lekarzy. Część ratowników ma uprawnienia do kierowania ambulansami. Dodatkowo w karetkach sezonowych w miejscowościach nadmorskich dyżury podejmują dodatkowi ratownicy medyczni z innych filii oraz z innych regionów Polski, którzy zgłaszają się do pracy w okresie letnim.
- W filii WSPR w Kamieniu Pomorskim karetki mają pełną obsadę. Natomiast problem ze zmniejszającą się liczbą lekarzy i ratowników medycznych chętnych do pracy w pogotowiu występuje w stacjach pogotowia na terenie całego kraju, także w niektórych naszych filiach, m.in Międzyzdrojach – przyznaje Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie. – Problem ten w naszym regionie narasta w okresie letnim – dzieje się tak ponieważ wówczas nad morzem całodobowo funkcjonuje 7 dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego (z tego po 1 dodatkowym zespole w Świnoujściu i w Międzyzdrojach). Okres letni jest także czasem brania urlopów przez członków zespołów ratownictwa medycznego. Ponadto w tym roku w Międzyzdrojach wśród ratowników medycznych występuje duża absencja chorobowa. To wszystko przekłada się na trudności z ustalaniem grafików pracy. Zdarzają się zatem sytuacje, w których - pomimo naszych starań - niektóre z karetek nie mają pełnej obsady lub z powodu braku obsady są czasowo wyłączone z funkcjonowania.
Rzecznik przekazała nam, że członkowie ratownictwa medycznego WSPR są zatrudnieni na umowę o pracę lub na umowę zlecenie. Ich zarobki wynoszą od ok. 36 do ok. 42 zł brutto za godzinę pracy.
- Aby zostać ratownikiem medycznym i pracować w naszej stacji pogotowia trzeba spełnić wymogi określone w Ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym (ukończyć trzyletnie studia na kierunku ratownictwo medyczne i uzyskać tytuł licencjata, a następnie regularnie podnosić swoje kwalifikacje i poszerzać wiedzę z zakresu ratownictwa medycznego) – informuje Paulina Targaszewska.
Nikt nie będzie pracował za darmo i do tego ponosił dużą odpowiedzialność związana z tą pracą proste
Prawda narażają życie i zdrowie nie długo lekarz nam nie będzie miał jak pomóc i sam sobie zostanie nam leczenie prywatne
trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść nie pokonanym, a on nie wiedział.
Jest Dyrektor i jest Menager ale to ta sama osoba. Stanowisko dyrektora pensja menadzera. I jak ma być dobrze? 🤔
Zmienić dyrektora lub osoby odpowiedzialne skoro rzucają takie słowa jak się nie podoba itd. Jest tam manager? Czy to chodzi o to, że posłowie muszą coś zmienić i poseł potrzebny do zmiany przepisów lub stawek?
Zawsze wszyscy do nas mówili, , jak się nie podoba to zmieńcie pracę". Problem w tym, że się posłuchaliśmy. I wiele dobrych ratowników medycznych odchodzi, w tym i ja od razu po zakończeniu pandemii i ustabilizowaniu sytuacji na rynku. W innych krajach to praca szanowana, dobrze opłacana i wręcz prestiżową. U nas w Polsce jesteś marionetką. Wielu już odeszło, wielu odchodzi i wielu młodych ratowników również odejdzie bo po max 5 latach każdy ma dosyć przebłysków wolnego czasu pieszy dyżurami. Moja dziewczyna jest kelnerką, w sezonie zarabia 6000 zł na rękę za około 180-200h pracy, gdy potukła wino zapłaciła za nie 90 zł. Ja za błąd zapłacę o wiele większą cenę. A gdy człowiek przemęczony po 3 nocy pod rząd o godzinie 3:45, to o błąd jest jeszcze łatwiej. Tak wiec za 5 lat na karetkę wszyscy poczekamy około 1h a w tym czasie wszyscy Ci co naprawdę potrzebują pomocy umrą, a my ratownicy medyczni się tym nawet nie będziemy przejmować, bo już teraz jesteśmy wypaleni i obojętni na czyjąś śmierć.
46.134.181 2600 brutto to 1920 zł na rękę przy umowie o pracę. Samo mieszkanie na wynajmie to 1500zl lub w kredycie rata 1000zl plus czynsz, opłaty. Jak żyć??
Żenujący żart Pani rzecznik.
Poszerzajcie swoja wiedze medyczna a nie pitolcie nie macie tak zle na pewno bynajmiej dotrwacie smialo do emerytury a w biedronie watpie
I unormowania stawek bo za stawkę podstawowa ciężko przeżyć miesiąc.
Czyli wg komentarzy pracują po 380godzin miesięcznie. Więcej pracowników potrzeba, ogłoszeń, etc.
Chcemy wykonywac ja z godnoscia, nie skarżymy sie na ilosc dyżurów a na bezpieczenstwo wasze i nasze, o godne place, powazne traktowanie przez wladze tego zakladu pracy. Obsady nie ma bo nie mamy sily juz pracowac, kontrole wladz Wspr i wypowiedzi pani rzecznik sa conajmniej żenujące. Lepiej nie bedzie jesli pieniedzy nie bedzie bo zwyczajnie odejdziemy wszyscy by zapewnic sobie godny byt.
Pani Paulina Targaszewska podaje zeby nie powiedziec zataja nieprawdziwe informacje ! Jestem pracownikiem tej firmy, pracuje na etat i na umowe zlecenie inaczej pieniedzy nie starcza dokonca miesiaca, na umowe o prace 2600 brutto (160 godz) plus umowa zlecenie 40 zl brutto srednio 120 godz do etatatu. Dodatek o ktorym mowa jest dodatkiem ministerialnym i nie ma nic wspolnego z pensja WSPR, liczony jest 2x brutto. W sezonie wyrabiamy ok 300/400 godzin, kierowcy niejedokrotnie dyzuruja w ciagu po 36godz bez odpoczynku, bez snu, zdazaja sie dyżury gdzie ciagiem pracujemy 60 godzin. Po sezonie liczba dyżurów zmniejsza sie o niewielka liczbe. Nowi pracownicy nie podlegaja weryfikacji, nowy ratownik prosto po szkole bez zadnego doswiadczenia pełni dyzury kierownika zespołu czego ustawa zabrania. Odpowiada za wszystko, to wlasnie kierownik zespolu odpowiada przed prokuratorem i uwierzcie jest to specyfika tej pracy, srednio dwa razy do roku tlumaczymy sie przed tym organem. To jest nasza praca i chcemy ja wykonyw
A ile zarabia Pani Rzecznik za opowiadanie bajek czytelnikom?.
W artykule pisze 16, 50 nie wiadomo czy brutto czy netto na rękę. Wspr mówi 36-42 zł brutto czyli z zusem i podatkiem. O co chodzi?
No jak tak to ratownicy medyczni to bohaterzy.Chwala im za to ze poświęcają sie ratujac ludzkie zycie, teraz dodatkowo narazaja swoje zdrowie czasem zycie z powodu debili ktorzy zamiast siedziec w domu z powodu Cowid. Nie dziwie sie ze nie chca pracowac za psie pieniadze wiecej dostaje sie w biedronce nie umniejszajac nikomu lto tam pracuje ale nie oszukujmy sie Ratownik by byl dopuszczony do pracy musi sie szkolic za swoje pieniadze nikt mu za to nie zwraca kasy. co z tego ze maja dodatki. jezdza bez lekarzy robia za lekarzy a pensje jakie maja takie maja.Ot cala historia.Powninni dostac takie same z powodu pandemi jak policja
Przepraszam bardzo Pani rzecznik. . a ci co nadal pracują i nie skończyli studiów to źle pracują ? Nie prawda ! są dobrymi ratownikami. . to może tak zacząć znowu przyjmować też tych co mają wyuczonego ratownika po średniej a nie tylko po studiach
Tym co głosują na pis to nie przeszkadza
A pielęgniarki w uzdrowisku Świnoujście mają 12, 50 i pracują za te pieniądze idiotki
Nie szanujecie pracowników medycznych i pokrewnych to macie... kogo nakłonicie do nauki zawodu pielęgniarki itd... po tym co zrobiliście na początku pandemi gdy ratownicy i pracownicy szpitali musieli sami załatwiać sobie środki ochrony osobistej a teraz wielki płacz? że nie ma jeleni do czarnej roboty? a ile oferujecie? no skuście ofertą...
2, 6 kafla za ratowanie ludzkiego życia a czasem być świadkiem śmierć. Nie dziwię się że nie mają chętnych. Na zwykłym magazynie masz 20-21 zł/h i odpowiedzialność bliską 0. Problemem braku chętnych są niskie zarobki i tu tkwi problem.
Powtarzają co roku jak mantrę, że wina sezonu, a po sezonie jest tak samo, braki w obsadzie, bo nie ma płac, a płac niema bo nie szanuje się pracownika, który już nie wytrzymuje trudu ciężkiej, odpowiedzialnej pracy za śmieszne stawki i braku szacunku.
dać odpowiednią zapłatę to bedą ludzie do pracy
Zrobić ogłoszenia na portalach, w których ludzie szukają pracy choćby na kierowcę. Jeśli kierowca też musi być po studiach to zmienić ustawę.