ikamien.pl • Niedziela [14.06.2020, 10:23:42] • Powiat Kamieński
Tak było: Na początku...

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
Na początku było rozkosznie. Można było wypoczywać. Później fala turystów zalała plaże dawnego województwa szczecińskiego. Tak jest do dzisiaj. Czy coś można poprawić?
Po II wojnie światowej Polska, w ramach układu jałtańskiego, uzyskała najdłuższą linię brzegową Bałtyku w swojej historii. Wszystko zaczęło się po mrocznych latach i śmierci Stalina. Od powrotu z więzienia w ZSRR Władysława Gomułki w październiku 1956 roku. Największa manifestacja na Placu Defilad nie tylko warszawiaków dała początek rozwoju Polski i naszego regionu, wtedy województwa szczecińskiego. Po pamiętnym październiku na Placu Defilad dziesięć lat później plaże naszego wybrzeża były zalane turystami. Zaczęło brakować miejsca na ciepłym piasku bałtyckich plaż.

Dziwnów. Niebiesko Czarni 1967 r.( fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
)
Jak to się stało? Odpowiedź jest prosta: każdy chciał spróbować słonej wody i na wakacje pojechać nad morze. Wszystkie wyremontowane domy wczasowe pękały w szwach. Dla młodzieży organizowano kolonie w szkołach. Były obozy w namiotach, w lesie tuż przy plażach Bałtyku.
Mieszkańcy wynajmowali swoje pokoje dla letników. Na działkach pracowniczych na Wydrzanach i wszędzie, gdzie było to możliwe, stawiali altanki. Miały one wiele zastosowań. Kiedy mieszkanie w bloku zostało wynajęte wczasowiczom, to właściciele przenosili się do tych altanek.

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
W małym, wtedy 20-tysięcznym miasteczku, po ulicy nie można było swobodnie przejść. W sklepach wszystkiego brakowało. Naprawdę, do dziś się zastanawiam, jak to było możliwe, że w takim małym mieście można było zakwaterować i nakarmić taką rzeszę, liczącą ponad 100 tysięcy, przybyszy.

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
Wróćmy jednak na plażę. Tutaj, w zachodnim Bałtyku temperatura wody była najwyższa po Zatoce Puckiej. W pobliskim Kołobrzegu ze względu na głębiny Bałtyku przy wiatrach północnych woda była lodowata i często na początku lipca była niższa o 10 stopni Celsjusza. Tłok na naszych plażach zrobił się więc niemiłosierny. Nie pomagały zabiegi budowy nowych zejść na plażę dalej od centrum. Przez pewien czas wejście na plażę było nawet płatne.
W Świnoujściu powstały dwa duże parkingi, zwane patelniami, i nowe zejścia na plażę - przy samej granicy z NRD oraz niedaleko wiatraka. Cała plaża była zagospodarowana.

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
Podobnie było na całym wybrzeżu. W Międzyzdrojach z jednej strony barierą były Klify Wolińskiego Parku Narodowego, z drugiej - trudno dostępny bagnisty las od strony zachodniej i... brak drogi. Tak jest do dziś. Ponad pół wieku nie uporano się z tym problemem i to jest nasza wspólna klęska.
Dzisiaj w dobie koronawirusa musimy zachować znaczne odstępy, dlatego potrzebne są nam nieskończone przestrzenie. Sytuacja epidemiczna wymusiła na nas nowe zadania. Potrzebne są nowe zejścia na plażę daleko od centrów – tam, gdzie są wolne przestrzenie. Dojazd do tych pustych plaż jest konieczny. Potrzebne są tam, choć prowizoryczne, miejsca postojowe dla samochodów, które tam dowiozą plażowiczów. Naszych mieszkańców też. O tym się zapomina, a przecież my także chcemy spokojnie i bezpiecznie wypocząć na ciepłej piaszczystej plaży.

fot. Andrzej Ryfczyński / archiwum
Dziś pokazuję Wam dawne zdjęcia. Najwięcej - z 1967 roku. Byłem wtedy młodym fotoreporterem, fotografem i uwieczniałem różne zdarzenia. Pokażę Wam też zdjęcia z Dziwnowa - z plaży podczas koncertu Niebiesko Czarnych, Kasi Sobczyk i Wojciecha Kordy. Aby pokazać najpopularniejszą polską piosenkarkę 1968 roku, wszedłem na scenę i zacząłem robić zdjęcia. Miałem wtedy jeszcze małe doświadczenie w poruszaniu się na tego typu imprezach. Szybko zostałem zniesiony ze sceny przez krzepkich komandosów z Dziwnowa i nawet nie zdążyłem się wylegitymować. Myślano, że to jakiś młody szalony wielbiciel Kasi. Krzywdy mi nie zrobili, ale już od tej pory więcej nie popełniłam takiego błędu. Wtedy Polska liczyła około 30 milionów ludności, a plaże były zapełnione po brzegi.
Przyjrzyjcie się tym fotkom. Może coś Wam się przypomni z tamtych czasów? Czekamy na Wasze wspomnienia. Dzielcie się nimi z nami różnymi pomysłami w komentarzach. Zachęcam!
Andrzej Ryfczyński
źródło: www.ikamien.pl
Niebiesko czarni, lata 60te
Wtedy Międzyzdroje były piękne... Bez szkaradnych apartamentowców. Sama niska zabudowa. Zobaczcie ile było zieleni! A teraz? Jeżeli chcesz zobaczyć jak wyglądały kiedyś Międzyzdroje jedź do Ahlbeck.
Może się mylę ale moim zdaniem na zdjęciu widzimy Czerwono-Czarnych z Poznakowskim na klawiszach.
Jej! Jak pięknie wygląda fotografia z Międzyzdrojów z wydmami i drzewami. Aż dziwne nie widzieć Amberu i innych szkaradztw w pasie nadmorskim :)
Na Reymonta przy wejsciu na plaze byl pierwszy punkt z bita smietana i tasiemcowe kolejki!!
Każdy na plaży znajdzie miejsce. Jeski ktoś postanowi się rozbic na plaży tuż przy zejściu gdyż jest tak leniwy żeby przejść pięć, dziesięć, może 15 minut od zejścia w spokojne miejsce to sorry. Wszyscy stali się wygodni, ale czy przez to musimy budować kolejne zejścia? Nie. Dla tych co pragną spokoju, znajdą go bez tworzenia nowych zejść, oni pójdą tam gdzie jest pusto, chodzby to trwało 20 minut
A gdzieś 20 lat temu to wyna
pamiętam dni morza 1968 roku. To było na Osiedlu Rybackim zejście obecnie ulica Przymorze. Rybacka zawsze była na fali.
Plaży mamy dostatek, ale tylko kilka procent jest użytkowana. Nie ma obawy, starczy dla wszystkich. Jednak trzeba zwiększyć powierzchnię użytkową plaż, bo inaczej pozdychamy z braku kasy i możliwości przenoszenia wirusa. Nie lękajcie się egoiści.
W dobie koronawirusa są nam potrzebne przestrzenie, potrzebne nowe zejścia na plaże z dala od centrów??-o nie, nie, tylko nie to, bo będziemy mieli zasyfione całe wybrzeże, zabraknie cichych spokojnych plaż bez rozwydrzonych włażących niemal na plecy, głośnych, śmiecących turystów.Jeżeli ktoś chce, to jeszcze można znalezć odludne miejsca, ale nie podam gdzie.To musi pozostać nie tknięte, bo inaczej nie będzie po co tutaj przyjezdżać, a myślę że nie chcemy drugiego Morskiego Oka.