Świnoujska SAR dostała zgłoszenie w sobotę, o godz. 10.10. Małżeństwo 60-kilulatków zadzwoniło telefonem komórkowym. Ich 8-metrowy jacht utknął na mieliźnie , w rejonie, gdzie powstają sztuczne wyspy.
Jak sami później przyznali, pływali tam nie po raz pierwszy, ale – z powodu prac wodno-lądowych – zmieniło się oznakowanie.
Na ratunek wyruszyła statek Pasat należący do SAR oraz samolot Straży Granicznej. Załoga jachtu nie była w stanie podać dokładnych informacji, gdzie się znajduje, zlokalizował ich samolot. Jednostka SAR podpłynęła do miejsca, w którym utknął jacht, żeby ratować ludzi.
- Byli przerażeni – mówi ratownik SAR. – Nie mogli podać swojej pozycji, byli zziębnięci. Na Zalewie była trójka morska, wiatr północno-zachodni.
Wezwano zespół ratownictwa medycznego. Małżeństwo z jachtu było przemoczone i zmarznięte, przetransportowano je do bazy SAR w Świnoujściu, stamtąd zostali przewiezieni do szpitala. Po badaniu okazało się, że ich życiu nic nie zagraża. Zadzwonili do córki, która przyjechała po nich ze Szczecina.
Jacht został na mieliźnie, właściciele sami zajmą się jego ściągnięciem do brzegu
Coraz więcej głąbów nad wodą coś mi się wydaje że ten rok będzie rekordowy jeśli chodzi o utoniecia i wypadki na wodzie doplaca 1000 plus i przyjedzie największy kwiat polskiej inteligencji
GPS na zalewie nie działa? Normalnie trójkąt bermudzki
A co z informacją o zakażeniach koronowirusem, już portal nie podaje tak istotnej wiadomości ? Jest to bardzo ważne.
W wiadomościach żeglarskich i ostrzeżeniach nawigacyjnych na bhmw nie ma nic na temat jakiejkolwiek zmiany oznakowania na zalewie. Sam też nie widziałem żadnej zmiany.
Piotras, już myślałem, że to Ty;)