Lider RPJP nie ukrywa, że jego celem jest wymiana ekipy rządzącej. Powód? Obecna, jego zdaniem tylko obiecuje. Palikot starał się udowodnić to mieszkańcom, którzy przyszli na spotkanie. Większość z przybyłych nie ukrywała, że przyszli bardziej z ciekawości aniżeli rzeczywistej chęci zamanifestowania swojego poparcia. Co zaserwował polityk swoim gościom?

Nie ma wątpliwości, że lider nowej partii rozpoczyna od tzw „kampanii negatywnej” czyli krytyki obecnego rządu. Zaczął od programu budowy dróg i autostrad, które jego zdaniem realizowany jest zbyt wolno. Tymczasem, zdaniem polityka nie ma żadnych przesłanek by w tej dziedzinie zwolnic tempo inwestycji. Bardzo krytycznie Palikot ocenił także program wprowadzenia prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. W tym kontekście polityk nie wahał się użyć słowa „skandal”. Z jego krytyką spotkał się także pomysł przesuwania do ZUS-u środków wpłacanych przez Polaków na konta Otwartych funduszy Emerytalnych. Pytania z sali dotyczyły różnych spraw. Choć Świnoujście leży na dalekich peryferiach Mistrzostw Europy to jedno z pierwszych zagadnień dotyczyło oceny przygotowań naszego kraju do turnieju.

Odpowiadając na to pytanie Janusz Palikot powrócił do niezrealizowanego programu budowy dróg i autostrad. Szef „Ruchu” uważa, że najważniejsze jego założenia zostaną mimo wszystko wykonane do rozpoczęcia turnieju. Obawy budzi natomiast kwestia czy polska reprezentacja piłkarska właściwie wykorzysta ten czas. Większość pytań z sali zahaczała jednak o kwestie polityczne. Jeden z mieszkańców uznał za niestosowne publiczne wypowiedzi Palikota, który prognozuje w wywiadzie radiowym, że walka o władzę w najbliższych wyborach rozstrzygnie się pomiędzy PJN, SLD i Ruchem Poparcia Janusza Palikota. Ktoś inny dopominał się z kolei o więcej konkretów dotyczących programu partii ale zamiast odpowiedzi usłyszał z ust jednego z organizatorów, że… program jest na ulotkach. Wątpliwości uczestników tego politycznego spotkania wzbudził również fakt, że nowe ugrupowanie nie jest formalnie partią polityczną. Ludzie pytali więc czy taka organizacja ma w ogóle prawo do rejestracji list wyborczych. Zdaniem lidera Ruchu , w identycznej sytuacji znajdowała się u początków swego istnienia Platforma Obywatelska, która w pierwszych swoich wyborach zarejestrowała listy kandydatów jako stowarzyszenie. Tak też zamierza uczynić Janusz Palikot chyba, że sąd zdąży z rejestracją nowej partii. Wniosek ma trafić do Sądu już w przyszłym tygodniu.