W sobotę o godzinie 11.40. w Dziwnowie, przy falochronie zachodnim, około 500 metrów od brzegu miał miejsce wypadek. Mężczyzna, który latał na paralotni, spadł do morza. Na miejscu jest jednostka SAR, ZRM i 3 zastępy strażaków. Mężczyzna żyje, podejmują go z wody.
Cepy i buraki to ludzie bez pasji haha
#siedźNaDupe a nie się rozbija paralotniami!! Ukarać! i to konkretnie, dla przykładu!
Paralotniarz hehe
Oj wy barany to jak będziesz kechał samochodem i miał wypadek też zaplac za akcje kiedy my polacy się opamietamy i przestaniemy hejtowac byle g...?
po co az 3 zastępy straży jak i tak z wody może podjąć SAR? i jeszcze ambulans?
To nie byl paralotniarz tylko, kitesurfer ktory ma do nog przypieta deske surfingowa. spadochronik mu oklapl i nie mogl sobie poradzic z doplynieciwm do brzegu.
Hejcik, hejcik, hejcik...Co z wami ludzie...?Jakby jechał na rowerze i miał wypadek to też byście stękali, że służby pomagają...?Wasze jedyne hobby to oglądanie wiadomości w tvp...Co za naród...
idiota. Rzeczywiście powinien zapłacić za akcję ratowniczą.
niech buraki płacą za akcję ratowniczą
Co za cep
Faktycznie służby ratunkowe cierpią z nudy więc trzeba dać im zajęcie... ludzie co z wami?