Pies był przestraszony, bez obroży, trochę nieufny, wygląda na Max 2 latka, czyli młody piesek jeszcze, na pewno nie dziki bo nie boi się ludzi i jest dosyć towarzyski - pisze do nas Czytelnik, który złapał psa. Numer kontaktowy 504 278 357.
fot. Czytelnik
W dniu dzisiejszym około godziny 13 biegł samotnie od strony Sibina w stronę Wolina pies widoczny na zdjęciu.
Pies był przestraszony, bez obroży, trochę nieufny, wygląda na Max 2 latka, czyli młody piesek jeszcze, na pewno nie dziki bo nie boi się ludzi i jest dosyć towarzyski - pisze do nas Czytelnik, który złapał psa. Numer kontaktowy 504 278 357.
źródło: www.ikamien.pl
Oby szybko znalazł się właściciel. Dobrze że jest chociaż bezpieczny.
Brawo czytelnik, trzeba się interesować zwierzaczkami - to ludzka rzecz pomagać. A ten co napisał, że piesek biegł do domu bo tam czeka Pan i Pani...to pierwsze powinno być ich ogłoszenie, że zaginął piesek!
Pierwszy komentarz chyba najtępszy. Przetłumaczę najprościej jak potrafię... Pieska jak ucieknie się szuka, a tego pieska nikt nie szuka :) Czyli nikt nie niego nie czeka, dla jasności. Pies jak ucieka zazwyczaj biega po polach, a nie środkiem ulicy pomiędzy pustymi polami. A co do „kundli biegających samopas po wiochach i miastach” to już nie jest powszechny widok. Jak pies ma się wybiegać to wlaściciel powinien wyjść z nim ma spacer. Pies jest u mnie ma się świetnie, szukam właściciela nie ułomnych ludzi. ;)
Pies wyrzucony z samochodu instynktownie biegnie w stronę, w którą oddala się jego" pan". Ten zwyrodnialec po prostu uciekał z miejsca przestępstwa w stronę Wolina. A mieszkać może zupełnie gdzie indziej.
Do gościa z wtorku. Nie coś takiego tylko psa. Widać, że nie jesteś miłośnikiem zwierząt, a zwłaszcza psów. Może to ty chciałeś pozbyć się psa i piszesz teraz takie durne komentarze. Pies to przyjaciel, a człowiek, który to zrobił nie jest człowiekiem
Chyba go ktoś wyrzucił, jestem z wioski obok i nikt nie kojarzy psa.
Na litość boską, przecież w tym dzikim kraju kundle biegające samopas po wiochach i miastach to powszechny widok. Po cholerę coś takiego łapać? Nawet jak wróci do właściciela to za chwilę i tak zostanie wypuszczony. Bo przecież pies musi się wybiegać, nie?
Jak zobaczę że czytelnik biegnie to też złapię czytelnika i zamknę do klatki. Dam miskę wody jeść raz dziennie. A może trzeba było pozwolić by piesek sam dotarł do domu. Nad gorliwy czytelniku, dla kaprysu pozbawiłeś pieska wolności. Biegł do domu do pani lub pana którzy na pieska czekają. A tu gorliwiec.