boćki mają się dobrze !! dziękujemy za opisanie sprawy pomogło

jak boćki sie miewają.prosze o odpowiedż:)

no to sie uniusł honorem i naprawil naszym bocianom domek tak czlowieku sie nie robi jak ci klekanie nie odpowiada to sie wyprowadz z naszej wioski myslisz ze jestes bogiem i tu sie mylisz. nasze bociany sa od kad pamietam zawsze nam szczescie przynosza z wiosna a ty zastanow sie człowieku co ty chcesz tym osiagnac !!

niewiem co teraz w tej sytuacji zrobić.mieszkam paredziesiąt km od unina i nie widze jak sytuacja teraz sie miewa.może ktoś mógłby im pomóc w naprawieniu ich domku.gdzie one teraz siedzą, budują coś sobie.napiszcie.

Gniazdo w tamtym miejscu nie utrzyma sie niestety. .trzeba by postawic tam platforme bo tak za kazdym wiekszym wiatrem spadnie, albo obok zrobić, na dachu bo jest zrobiona platforma na słupie ale niedość że za mała to jescze za nisko..

napiszcie jak będą mieć już swój domek spowrotem.

Facet z godziny 17.45- głupoty piszesz. A gniazdo tak jak sądziłem pod wpływem mocnego podmuchu spadło z góry. Bociany nie mają swego domku!!

Wlascicielem tego obiektu z bocianim gniazdem jest prawdopodobnie byly minister rolnictwa, mieszkajacy w jednej z pobliskich wiosek.Tak mowia ludzie, mieszkancy wioski.Dowiedzialem sie bedac przejazdem do Miedzywodzia.Mieszkancy wioski i soltys wiedza kto jest wlascicielem.Trzeba tylko zapyzac smakoszy piwa i za jedno lub dwa piwa powiedza wszystko.

Unin to przecież wioska poza planszą!

Po południu pojawiła się pani bocianowa- parze zebrało się na amory.Wszystko jest na najlepszej drodze do normalizacji, chociaż amm obawy, czy gniazdo jest stabilne na tej konstrukcji metalowej (boję się, że mocny wiatr może go zwalić).

Panie Gościu z (IP 83.21.7.***).Po pierwsze:chciałam gorąco panu podziękować za dobrą wiadomość o boćku, że jest u siebie i nikt mu już nie przeszkadza.Po drugie:zapewne dobrze rozumiem że ta wypowiedz o sołtysie tyczyła się do mnie, bo to ja to napisałam(tą wiadomość pod panem).otóż ciesze sie że wybrał pan taki sposób stracenia impulsów i zadzwonił do urzędu miasta.bo ja wybrałam taki że napisałam o tej sprawie do głosu szczecińskiego.czyli ja tez coś zrobiłam w tej sprawie i nie pozostawiłam tego boćka na tzw.''pastwe losu''.bo sobie wyobrażam oczyma tego boćka jak go stamtąd przeganiają.aż przykre jak sobie o tym pomyśle...A po trzecie:bardzo żałuje że nie moge tego boćka zobaczyć bo mieszkam spory kawałek drogi od unina i niemam auta.a chętnie bym go zobaczyła, tego o którego tak chętnie walczyłam.ale jego zdjęcie rekompensuje mi wszystko, i ciesze sie że macie takiego ślicznego boćka, dbajcie o niego.i czekam na info kiedy przyleci pani bocianowa.(a wiem że tą sprawą jeszcze jedna osoba się zajęła).

bocian buduje gniazdo i nikt mu już nie przeszkadza-sprawą taką może każdy się zająć -ja osobiście wybrałem numer do urzędu miasta-zgłosić taki problem to nie problem-tylko co dalej na szczęście się udało-bociek wrócił-ale trzeba było kilka impulsów z karty stracić-a po co lepiej wejść na i kamień i obsmarować-RADNEGO, SOŁTYSA-przecież na tym polega wasze zadanie no nie internauci?jest wiele spraw które samemu można załatwić a nie obwiniać wszystkich w koło-wolny kraj-trzeba chcieć-bo może każdy

dziwne.bo na innym forum piszą że dalej mu rozwalają gniazdo.jak to będzie prawda to rusze tą sprawe po całej polsce.a sołtysowi takiego wstydu narobie, że nie potrafi tej sprawy załatwić żeby bociek pozostał na swoim starym miejscu.już ja to sobie obiecuje, ale przydało by sie też wsparcie.

Pan bocian (ten z fotki)- po rozebraniu konstrukcji przeszkadzającej budowę, zaniechaniu rozwalania gniazda przez pracownika P. Waldka, nawet przy zaangażowaniu osobistym właściciela do poprawy gniazda-ochoczo pracuje przy budowie. Zatem gdy pojawi się pani bocianowa będzie miał ją gdzzie ugościcć :-)

i co jest ten bociek, wrócił.i pytanie najważniejsze:czy jest na swoim miejscu tam gdzie był od tylu lat.

ludzie sa straszni!!

a co na to pan radny robert?

waldka trzeba wykurzyć. cwaniczek myśli że jak odkupił działke to mu wszystko wolno. A prawda jest taka że nikt go tutaj nie chcę niech bierze te swoje koniki i się wynosi. WYJAZD STĄD WALDEK!!

obiecałem sobie że jeśli nic sie nie wyjaśni w tej sprawie to zajmie sie tym odpowiednia instytucja. ..

a co na to ornitolodzy wiedza juz o tym ??ptaki żyją i czują, , , , ,

jeżeli to prawda to aż serce mi sie kraje z radości, a jeżeli nie to rozsieje tą sprawe po całej polsce i gdzie się tylko da.informujcie co dalej z boćkiem i czy jego ukochana już przyleciała.a bociek jest już wrócił, napiszcie.

Wiadomośc z ostatniej chwili: sam właściciel Waldemar Cojszner w asyście swej córki (na daszku) wszedł na konstrukcję metalową magazynu zbożowego i poprawiał te budowane gniazdo. Może okazał dla boćka " gołebie " serce...? Oby tak dalej...

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

A ludzie jak zawsze sprawy ani okolicznosci nie znaja a pierwsi do jakichkolwiek wypowiedzi. Smiac mi sie chce gdy czytam te komentarze. nowe gniazdo zastepcze zostało zbudowane z solidnej konstrukcji zaraz obok, rownierz galazki ze starego gniazda zostaly przeniesione a wszystko dlatego ze niestety nie moga one zostac w tym miejscu z wiadomych dla własciciela powodow ale niestety nie dla zdewocialych ludzi z Unina gdzie czym predzej szuka sie sensacji i osoby do oczerniania, jakos gromady psow i kotow blakajacej sie po wiosce nikt nie zauwaza i sie nie przejmuje.

Nie rozumiem tego właściciela!! Może jego należało by wyeksmitować!! Mieszkańcy zastanówcie się nad tym! Ciekawe czy gacie na tyłku też mu przeszkadzają!! Pozdrawiam serdecznie. Na swoim tyłku powinien poczuć dziobek tego boćka!