gryfkamien.futbolowo.pl • Niedziela [27.03.2011, 20:03:36] • Kamień Pomorski
Słaby występ Gryfa przed własną publicznością. Zobacz zdjęcia!

fot. Wojtek Basałygo
Przed meczem faworytem była drużyna Gryfa, która w poprzedniej kolejce wywiozła 3 punkty z ciężkiego terenu - Kretomina, gdzie mecze rozgrywa Leśnik/Rossa Manowo. Ina natomiast pauzowała, ale rozegrała mecz sparingowy z V-ligową Arkonią przegrywając 1:3.
Mecz rozpoczął od mocnego uderzenia Gryf. Ina nie zdążyła jeszcze wejść w mecz, a już było 1:0. W 6 minucie Wiktor Kasztelan uderzeniem z 25 metrów dał prowadzenie gospodarzom. Podrażniona szybką utratą bramki drużyna z Goleniowa miała szansę odpowiedzieć już kilka minut później.

fot. Wojtek Basałygo
Dwukrotnie blisko szczęścia był Paszkowski, jednak Benedyczak nie musiał nawet interweniować, gdyż jego strzały były niecelne. Bardzo aktywny w zespole Iny był Sebastian Kott. W 17 minucie to właśnie on doprowadził do remisu, po szybkiej akcji prawą stroną Pędziwiatra. W 31 minucie powinno być 2:1 dla gospodarzy, ale, po błędzie Dobrowolskiego, Rafał Janus fatalnie przestrzelił z 6 metrów. Do końca pierwszej połowy Ina przeprowadziła jeszcze 2 groźnie wyglądające akcje. Bohaterem obu był Kott. W 39 minucie jego silny strzał obronił Benedyczak, a w 44 minucie zmarnował sytuację 2 na 1, spóźniając się z podaniem do wychodzącego Paszkowskiego.

fot. Wojtek Basałygo
Po przerwie na boisku dominował chaos. Gra się zaostrzyła, dochodziło do niepotrzebnych fauli. Lepiej, tak jak i pierwszą połowę, zaczęli gospodarze. Ina ograniczała się do kontr, przyjmując ataki Gryfa w okolicy 30 metra. Z ataków gospodarzy jednak nic nie wynikało, strzałów było jak na lekarstwo, na domiar złego dużo groźniejsze kontry wyprowadzała Ina. W 61 minucie bliski zaskoczenia własnego bramkarza był Geszka.

fot. Wojtek Basałygo
Piętnaście minut później było 1:2. Wprowadzony chwilę wcześniej Michalski dośrodkował z prawej strony w pole karne, gdzie z piłką minął się jeden z obrońców Gryfa. Wszystko to wykorzystał Kott, który płaskim strzałem pokonał Benedyczaka. W grze Gryfa widać było coraz więcej nerwowości, a ich sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, gdy w 85 minucie czerwoną kartkę ujrzał Król za zatrzymanie wychodzącego na czystą pozycję Śliwińskiego. Do rzutu wolnego z 25 metrów podszedł sam poszkodowany i silnym uderzeniem podwyższył wynik na 3:1 dla Iny. Do końca spotkania Gryf próbował atakować, jednak osłabiony nie był w stanie poważniej zagrozić bramce gości.
Po końcowym gwizdku nerwowo nie wytrzymał bramkarz gospodarzy - Benedyczak, atakując sędziów za co otrzymał czerwoną kartkę.
Ina wygrała zasłużenie, stwarzając sobie więcej okazji do strzelenia bramek, a Gryf stracił pierwsze punkty w tej rundzie. Kibice z Goleniowa mogą ze spokojem patrzeć w przyszłość, ponieważ tak grająca Ina na pewno przyniesie im wiele radości.
Gryf Kamień Pomorski - Ina Goleniów 1:3 (1:1)
Bramki:
1:0 - 6' - Wiktor Kasztelan
1:1 - 17' - Sebastian Kott
1:2 - 75' - Sebastian Kott
1:3 - 85' - Robert Śliwiński
Gryf: Ireneusz Benedyczak - Ryszard Król, Grzegorz Jarmoszewicz, Rafał Janus (58' Mariusz Kostur), Adrian Kapczyński, Kacper Wittbrodt, Radosław Janus (71' Dawid Roszak), Rafał Makarewicz (75' Krzysztof Wysocki), Michał Geszka, Wiktor Kasztelan, Adam Walicki (86' Jakub Jurkiewicz).
Ina: Sobolewski - Dobrowolski, Winiarski, Borkowski - Hanuszkiewicz (87' Jeż), Trosko, Śliwiński, F. Borek, Pędziwiatr (71' Łukasiak) - Kott (81' Mikołajczyk), B. Paszkowski (63' Michalski)
Żółte kartki: Geszka, Walicki, Benedyczak (Gryf) Hanuszkiewicz, Śliwiński (Ina)
Czerwone Kartki: Król (85' - za faul) i Benedyczak (Niesportowe zachowanie po meczu) - Obaj Gryf Kamień Pom.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
ty z dołu ciekawe czy byś lepiej zagrał mecz był dość nudny ale i tak szacuneczek się należy obu drużynom ; D
lepiej dali byim łopaty i niech kopią ale rowy bo do grania w pilke sie nie nadaja
Szkoda, że nie poszło, gramy dalej.
DRAMAT, ten mecz to zenada !!
3Liga coraz DALEJ Fajnie że gryf wejdzie nie ma na to pieniędzy ani stadionu ;D
Słyszeliście co sie dzieje MOKIS-ie? Wszyscy prawdopodobnie wypowiedzenai dostali. Bronisław w ten sposób chce się pozbyć Świdra. Rudy nie jest święty, ale coś tam dla gminy zrobił, ale dla B. jest niewygodny. Ludzie prawdopodobnie odzyskają pracę ale dyrektora zmieni. Na mieście chodzą plotki że będzie to Pan Kołodzi... - kolejny emeryt na stanowisku. Pracę też ma dostać jego żona - emerytka i córka. Niedługo w Kamieniu przy burmistrzu zostaną sami emeryci, bo tylko z takimi potrafi rozmawiać. Widać nasz włodarz woli się cofać niż rozwijać i pchać do przodu miasto.
Tekst z Ligowca. Autor- KelvinCors
Brawo Gryfiątka... :D