- Gdy zjedzie się rowerem z ronda na skraju Międzyzdrojów na drogę gruntową (wiodącą potem do drogi przebiegającej pod linią wysokiego napięcia, kończącą się w Łunowie), to w odległości ok.70 m od ronda widać budowlę z cegieł o tyle nietypową, że ze sklepieniem specjalnie i misternie wymodelowanym jak spiczasty dach, też wykonanym z cegieł. Nigdy o niej nie czytałem na iswinoujscie.pl ani w przewodnikach, może nie jest tego "godna" jako zwykłe urządzenie gospodarskie; jednak zastanawia, widać, że musiał ją budować ktoś o znacznych umiejętnościach murarskich. Co to jest, kiedy to-to zbudowano?- pisze pan Robert.
Budowle tego typu wskazuja na Piec, na wypalanie czegos w tym Miejscu, trzeba by sie dowiedziec co stalo tam dawniej w Poblizu, byl tam jakis Mlyn, czy Wiatrak itd.Dalej w kierunku Warnow, czyli Warnowa stal jeszcze na pocz. ubieglego Stulecia duzy Kociol do" gotowania" Smoly, czy to ma cos z tym wspolnego...Pozniej szlo naturalnie tez Chlodziarnie z tego zrobic...
Marcin to się nadaje, do grabek.
Marcin to się nadaje, do grabek.
Marcin odezwij się w tej sprawie a nie leniuchujesz.
To prawda że tylko betonje się to piękne miasto Troche dalej od centrum brak koszy.Piekna Al.Niepodleglosci zapomniana brud i wysypiska. A mogła by być ścieżką rowerową do Lubinia. Oświetlenie też by się przydało Dla wycieczek rowerowych niemieckich to atrakcją. Bo to jest stara droga wjazdowa.No i wizytówka dojazdu do Nadleśnictwa.
Kiedyś tam się znajdował zajazd i w tej lodowni przechowywano beczki z trunkami
Zastali Polskę murowaną a pozostawili ruinę.
Bimberek tam się pędzi a latem gandzia kwitnie
anim powstały pierwsze elektryczne chłodziarki w szlacheckich folwarkach przechowywano produkty w zimnie korzystając z naturalnych i praktycznych rozwiązań. Lodownia była wspaniałym wynalazkiem! Wiosną i latem można było chłodzić w niej nabiał, konfitury, lody, wino, piwo oraz mięso i ryby. Lodownie budowano w lochach i zagłębieniach, najlepiej w zalesionym lub zacienionym miejscu w pobliżu dworu. Na dnie wykopanego dołu układano posadzkę z kamieni i mur sięgający aż do góry lodowni. W murze montowano żelazne haki i drewniane kołki – miejsca, w których zawieszano zwierzynę i ptactwo. Należało także zadbać o mały kanał, którym miała być wyprowadzana woda z topniejącego lodu...Aby zapewnić sobie ochłodę latem, już zimą należało zadbać o zapasy lodu. Wyprawiano się wówczas nad stawy, jeziora czy rzeki i stamtąd zwożono do lodowni tafle lodu. Zazwyczaj w styczniu i lutym rozpoczynały się swoiste lodowe żniwa. Kiedy lód był trudno dostępny ubijano śnieg i polewano wodą...
trzeba sprawdzić czy nieopodal jest mały korytarzyk z wejściem jeśli tak jest to lodownia stosowana aż do XIX wieku najczęściej na dworach królewskich albo szlacheckich
Spytajcie pana Marcina, on wszystko wie najlepiej.
To ja budowałem. To miał być sracz dla turystów bo wszystkie okoliczne leśne parkingi już zasrali.
To jest lodówka. Zimą przyciągano tafle lodu i do lata trzymało. Podobna, ale dużo większa jest w Wolinie.
No właśnie co to takiego? Ciekawe czy dziś ktoś jest w stanie wybudować coś podobnego