Na zachód od Ostromic paliły się bele słomy oraz niezebrana słoma wraz z rżyskiem. Przez obecną pogodę jest bardzo sucho, więc o łatwość palenia się wszelkich produktów na polach i w jego otoczeniu nie potrzeba zbyt wiele.
fot. Andrzej Ryfczyński
Było południe, kiedy syreny zawyły niemal we wszystkich jednostkach Straży Pożarnej w powiecie kamieńskim. Paliła się maszyna do zbierania słomy po żniwach.
Na zachód od Ostromic paliły się bele słomy oraz niezebrana słoma wraz z rżyskiem. Przez obecną pogodę jest bardzo sucho, więc o łatwość palenia się wszelkich produktów na polach i w jego otoczeniu nie potrzeba zbyt wiele.
fot. Andrzej Ryfczyński
Dlatego w Komendzie Straży Pożarnej w Kamieniu Pomorskim zapadła decyzja o wysłaniu dużej ilości jednostek straży pożarnej nawet z odległych terenów.
fot. Andrzej Ryfczyński
Teren był bardzo rozległy o dużej powierzchni. Głównym źródłem pożaru była maszyna, która zbierała słomę. Pracownicy próbowali gasić ją małymi gaśnicami, które leżały w pobliżu. Jednak nie było to skuteczne, bo gaśnice były za małe.
fot. Andrzej Ryfczyński
Ogień został opanowany przez strażaków i trwa jeszcze jego dogaszanie, by ponownie nie doszło do pożaru. Na całe szczęście straty nie są duże bo było już po żniwach, jedynie maszyna do prasowania słomy doszczętnie spłonęła.
fot. Andrzej Ryfczyński
Andrzej Ryfczyński
Czeba, zborze...od kiedy w jaskiniach jest internet?!
Gdyby nie OSP Przybiernów z powiatu Goleniowskiego to było by więcej stratto my byliśmy pierwsi na miejscu i prawie wszystko sami opanowaliśmy pozdro i zapraszamy na nauki
Gdyby nie OSP Przybiernów z powiatu Goleniowskiego to by było więcej spało e to my byliśmy pierwsi na miejscu i prawie wszystko sami opanowaliśmy pozdro i zapraszamy na nauki
Chodziło o to że czeba łożyska smarować żeby maszyny nie stawały w ogniu inteligencię z gilem w nosie i miodem w uszach
Szkoda tej drukarki 3d
Panowie Strażacy w koszulkach z krótkimi rękawkamii. Ciekawe, co na to BHP?
O proszę jakiś człowiek mądra rada się znalazł. Inteligencją bije od ciebie na kilometr.
Tam są takie kalamitki przez które wciska się tawot
zborze zebrali, ale faktycznie maszyna poszła z dymem.
to rzeczywiście straty nie są duże, taka maszyna czyt. prasa kosztuje kilkaset tysięcy złotych panie redaktorze