Droga S3 daje nam duże szanse sukcesu turystycznego.

Dzięki tak dobrej komunikacji w kilka godzin ze Śląska, Czech można znaleźć się w Międzyzdrojach i okolicy. Właśnie dlatego dwie urocze Czeszki wjechały na parking przy Bałtyckim Parku Miniatur. Tutaj zrelaksowały się i widząc kursujące bezpłatne elektryczne busiki w kierunku mola zapytały, czy mogą pozostawić tutaj samochód (w mieście są trudności z zaparkowaniem) i pojechać nad morze. Oczywiście miały wcześniej wykupiony bilet na zwiedzanie Parku. Pojechały na promenadę, a po jakimś czasie wróciły po samochód. Były całe w „skowronkach", uśmiechnięte, szczęśliwe. Czesi w Międzyzdrojach to coraz częstszy widok.

Inni turyści na rowerach byli z Hamburga. Ta rodzina z dziećmi zapytała się o drogę rowerową do Świnoujścia. Mieszkają w hotelu, wypożyczyli rowery i tak zwiedzają, odpoczywają u nas w Polsce. Zaproponowałem im trasę przez las do Świnoujścia, do promu. Reakcja była natychmiastowa. Nie! Tylko nie przez ten las. Być może przyjechali tym lasem ze Świnoujścia i mieli dosyć tej zdewastowanej trasy. W tej grupie było dziecko i chyba dziadek. Więc zaproponowałem im jazdę DK3 pasem awaryjnym do Świnoujścia. Innej nie ma. Widziałem jak dyskutowali i pojechali z powrotem do Międzyzdrojów.

2 kwietnia byłem na duńskiej wyspie Bornholm i tam można bezpiecznie rowerem dojechać wszędzie bez problemów, a rower jest niemal podstawowym środkiem transportu na tej wyspie. Przed każdym miejscem wypoczynku stoją rowery w długich rzędach dla każdego. W Międzyzdrojach najwięcej turystów jest z okolic całej trasy od Szczecina po Śląsk oraz mieszkańcy Wielkopolski. To rezultat dobrej komunikacji drogą szybkiego ruchu. Wyraźnie widać to na tablicy „pokaż skąd jesteś", gdzie wbija się kolorowe pinezki. W Bałtyckim Parku Miniatur widać było jak turyści z uwagą słuchają przewodników. Często widać czworonogi, nawet trzymane na rękach. Miałem okazję porozmawiać z małżeństwem z Dolnego Śląska, które było z 12- letnim psem. Powiedzieli, że jadą tam, gdzie pies może z nimi swobodnie przebywać. Zabierają go niemal wszędzie, bo nie chcą by ich przyjaciel został sam w stresie w domu.

Tym razem pokazałem turystów, którzy wypoczywają czynnie, a nie biernie. W morzu woda jeszcze jest chłodna, ale widziałem wielu śmiałków, którzy moczyli nogi. Teraz wiosną, ale i latem turyści chcą zwiedzać niemal wszystko. Chcą tak jak w innych krajach wsiąść na rower i dotrzeć do takich zakątków, których u siebie nie ma. Wszyscy wiedzą, że w trasach rowerowych mamy zapóźnienia i to należy jak najszybciej poprawić. Wszyscy wiedzą, biorą pensje, a rezultat jest mało zadowalający.

Andrzej Ryfczyński

źródło: www.ikamien.pl