Uzgodnione zostaną godziny (poranne i wieczorne) kiedy pracownicy i właściciele lokali dostaną pozwolenie na poruszanie się po deptaku pojazdami, aby dowieźć towar. W późniejszych godzinach ulica zamieni się już w pieszy deptak.
- Nie byłoby w tym nic aż tak złego, gdyby zabezpieczono jakieś miejsca parkingowe w bliskiej okolicy – mówi jeden handlowców. – A tak auta będziemy musieli stawiać kilka ulic dalej. Jak mamy normalnie pracować i funkcjonować w takich warunkach?! - pytają.
Z drugiej strony mieszkańcom i turystom pomysł przedłużenia promenady (a zwłaszcza jej wyremontowania) oczywiście się podoba.
- Skoro handlowcy będą mogli dowieźć towar, to przecież nie muszą stawiać samochodów przez cały tuż przed sklepem – tłumaczy jedna z naszych Czytelniczek.
popieram! odważna decyzja i słuszna. i oby się burmistrz nie ugiął teraz
Super pomysł! W końcu będzie można spokojnie spacerować! A nie uprawiać slalom między samochodami!
Nareszcie ! podszywający się handlowcy nie będą trąbic na pieszych i ponaglać by zejść z chodnika... uf zaczynam wierzyć w mądrość...