ikamien.pl • Wtorek [11.09.2018, 10:52:17] • Kamień Pomorski
„Okiem pana Marcina”- Średniowieczny złoty talerz z Kamienia Pomorskiego

fot. Organizator
Cykl "Okiem pana Marcina" powraca. Tym razem mieszkaniec Kamienia Pomorskiego pisze: "W związku ze zbliżającymi się Zachodniopomorskimi Dniami Dziedzictwa postaram się przenieść się z Państwem w czasie do roku 1975. O życiu codziennym w powojennym Kamieniu z pewnością wiele będzie można się dowiedzieć w Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej, którego zbiory obejmują głównie, wręcz przede wszystkim ten okres (po 1945). Jednakże, w tym wpisie będzie mowa o talerzu znalezionym podczas kopania wykopu fundamentowego pod budynki mieszkalne między ulicami Słowackiego, a Dąbrowskiego. Znalezisko oraz przebieg badań został przedstawiony przez pana Eugeniusza Cnotliwego w artykule ''Późnoromański, polichromowany talerz drewniany z Kamienia Pomorskiego'', który został opublikowany w Materiałach Zachodniopomorskich T. XXVII w roku 1981. To właśnie na tym artykule, został oparty niniejszy wpis.
Z artykułu możemy się dowiedzieć, że wykopy rozpoczęto w marcu 1975 roku, z użyciem koparki. Wykopaną ziemię wywożono poza miasto na bagna nad Karpiną. Zaznaczono, że wówczas w okolicy znajdowało się kąpielisko miejskie, oraz by mieć na uwadze potencjalne znaleziska i nie podejmować prób pisania o osadzie średniowiecznej w tym miejscu (czyli wywieziona tam ziemia, może zawierać zabytki). W maju w mieście pojawili się badacze szczecińskich pracowni na zlecenie wojewódzkiego konserwatora. To oni wykonali dokumentację i uratowali zabytki. W miarę możliwości, ponieważ w artykule jest mowa, iż tempo prac nie pozwalało na eksplorowanie odcinków wykopu (czyli badania archeologiczne, z użyciem typowych dla tej profesji narzędzi jak szpadel, łopata, szpachelka i pędzel). Co więcej, w przypisach autor artykułu zaznaczył, że pracownicy budowlani w dniu rozpoczęcia prac dokumentacyjnych sypali już znaczny pokład piasku pod ławę fundamentową.
Mimo tak uciążliwych warunków pracy, badacze wyróżnili poziomy osadnicze, a nawet wydzielili budynki (tutaj głównie chodzi o zachowane klepiska i podłogi) i uchwycili przebieg ciągów komunikacyjnych (coś na kształt ścieżek lub nawet ulic). Co ciekawe, jest mowa o umocnieniach obronnych, a jesteśmy zaraz przy ratuszu.

fot. Organizator
Dla tytułowego talerza, najważniejsza jest wzmianka, że uchwycono go w kontekście udokumentowanych nawarstwień, jest to szalenie ważne. Dla archeologa znalezisko bez kontekstu traci wiele, najcenniejsze jest znalezisko in situ, czyli takie które nie zostało przez nikogo naruszone. Tutaj link: pl.wikipedia.org/wiki/In_situ
Artefakty, które przynosi się do muzeum pozwalają o sobie powiedzieć znacznie mniej, aniżeli takie jakie znaleziono podczas badań. Dlatego odkryty przez pana Sławomira Górkę pochówek wampiryczny jest tak sławny, ponieważ wiemy co było wokół, jak go odnaleziono, w jaki sposób itd.
Wielce czcigodny pan Eugeniusz Cnotliwy, podzielił artykuł na trzy części: warunki znalezienia, opis talerza i analiza znalezisk. Postaram się to dla Państwa streścić, punkt po punkcie.

fot. Organizator
1. Warunki znalezienia
W trakcie badań wyróżniono dwanaście warstw kulturowych (czym jest warstwa kulturowa? Jest to termin fachowy, tutaj link: pl.wikipedia.org/wiki/Warstwa_kulturowa Talerz znaleziono w warstwie szóstej, określonej jako brązowa glina z beleczkami na spągu (dnie warstwy). Prawdopodobnie ta warstwa była klepiskiem. Talerz znaleziono 2,25 metra pod powierzchnią ziemi (tej po której teraz chodzimy).
2. Opis talerza
Talerz został wytoczony z liściastego drewna. Posiadał płaskie dno i cienkie ścianki (czyli tokarz znał dobrze swoje rzemiosło, tokarki były znane mieszkańcom naszego regionu w średniowieczu). Wnętrze talerza zostało pokryte bogatą polichromią. Na środku talerza znajdowało się kwadratowe pole wypełnione złocistą farbą, odgrodzone od reszty czarną linią. Z każdego z brzegów kwadratu wychodziły barwne pasy, tworzące znak krzyża. W polach między ramionami krzyża namalowano cztery skrzydlate lwy, w fantazyjnych zaczepnych pozach.
Wymiary znaleziska: średnica 24,8 cm; wysokość 5cm; głębokość 4,3cm; średnica dna 9,5 cm; grubość ścianki 0,4 cm, grubość dna 0,6 cm.
W artykule zawarto również opis stanu zachowania: ''drewno mokre, z ubytkami tkanki, malatura z tendencją do łuszczenia się przy minimalnym ubytku wilgoci, silnie uszkodzony z jednej strony''.
Utrzymanie pierwotnej wilgoci przy znaleziskach wykonanych z drewna jest bardzo ważne, inaczej artefakt ulegnie zniszczeniu.
Talerz został wydobyty razem z bryłą mierzy i w mokrym okładzie. Znalezisko przewieziono do Szczecina, a potem do Torunia, gdzie miał zostać poddany konserwacji.
Toruński uniwersytet znany jest w Polsce jako najlepsze miejsce do studiowania archeologii podwodnej i konserwacji znalezisk. Tutaj link:
www.archeologia.umk.pl/
3. Analiza znaleziska
Pan Eugeniusz Cnotliwy wspomniał o niepublikowanym (przynajmniej wówczas) warsztacie tokarskim odnalezionym na terenie Kamienia Pomorskiego, co daje możliwość, iż ten talerz wyprodukowano w naszym mieście.
Trudniejsze jest ocenienie ornamentyki. Malowane misy i talerze wykonane z drewna są rzadkie Głównie chodzi o to, że ulegają rozkładowi. Znane są relacje o świątyniach pogańskich ze Szczecina ok. XI/XII wieku, gdzie widniały malunki zwierząt i ludzi, tutaj autor artykułu miał na myśli relacje Herborda. Malunki skrzydlatych lwów wykonywano na romańskich brązowych misach, ale to były przedmioty chorobliwie drogie. Skłania to łączenia talerza z kręgami świeckimi, ale nie dalej niż z dworem książęcym.

fot. Organizator
Podsumowując, w Kamieniu Pomorskim odnaleziono niezwykle cenne znalezisko, do tego bardzo stare. Możliwe, że talerz był równie stary co najstarsze elementy naszej słynnej katedry. Niestety został zapomniany, a mógłby zasilić wciąż ubogie zbiory kamieńskiego muzeum. Co stało się z talerzem? Tutaj moja wiedza i wysiłek się kończą, proszę pytać w muzeum.
Cytując klasyka: ciemny lud to kupi
To jest fikcyjny Marcin. Podejrzewam, że te art. pisze ikamien
Pan Marcin, czy Pan Marian? Wy jesteście gupi w glowę, chlop wyciągnał trupa z szafy, a wy juz go dyrektorem muzeum mianujecie. Szkoda, ze pana marcina nie bylo jak wparku ktos podrzucał sensacyjną kość niezgody, wtedy pan marcin moglby blysnąć wiedzą.
Bedziemy zmieniac wladze, to mozna pozmieniać teź dyrektorów. Swietny artykuł Prosimy o wiècej.
Też tak uważam. P.Marcin na Dyrektora Muzeum. Bardzo interesujące . Potrafi Pan zawsze czymś zaskoczyć. Jestem na tak.
t. 1. Muzeum jest jednostką organizacyjną nienastawioną na osiąganie zysku, której celem jest gromadzenie i trwała ochrona dóbr naturalnego i kulturalnego dziedzictwa ludzkości o charakterze materialnym i niematerialnym, informowanie o wartościach i treściach gromadzonych zbiorów, upowszechnianie podstawowych wartości historii, nauki i kultury polskiej oraz światowej, kształtowanie wrażliwości poznawczej i estetycznej oraz umożliwianie korzystania ze zgromadzonych zbiorów."[1]Czy wobec powyższego poprawnaa jest nazwa MuzeumN HISTORII
świetny artykuł. Pan Marcin na dyrektora Muzeum.