"Byłam dziś na zakupach w Polomarkecie w Golczewie. W tym sklepie są wysokie temperatury, dochodzą do 30 stopni co pokazuje termometr wewnątrz sklepu. Robiąc tam zakupy to jakaś totalna masakra - czekolady roztopione, tak jak i inne produkty, to jest nie do wytrzymania. Nie wspominając już o pracownikach, którzy są wycieńczeni tymi upałami w sklepie, kompletny brak klimatyzacji. Pani kasjerka cała mokra, aż pot z czoła kapie. To jakieś nie porozumienie. Ja jako klientka ledwo co wytrzymałam na półgodzinnych zakupach, a co mają powiedzieć pracownicy, którzy spędzają tam pół dnia?"- opisała swoje spostrzeżenia klientka Polomarketu (zachowano oryginalną pisownię).
nieporozumienie- piszemy razem.