Konflikt religijny, którego elementem była emigracja z Trzebieszewa rozpoczął się w roku 1817. Wówczas to król pruski Fryderyk Wilhelm III odgórnie zjednoczył kościoły wszystkich zborów ewangelickich w Prusach tworząc nowy jednolity Pruski Kościół Unijny. Osobistą decyzją jako „summus episcopus” (najwyższy biskup) król wprowadził ujednolicony dla kalwinistów i luteran porządek nabożeństw.
Konserwatywni pastorzy krytykowali postępowanie władz kościelnych w kwestiach doktryny religijnej. Sprzeciw rozwijał się szczególnie silnie na uniwersytecie w Halle oraz u nas na Pomorzu. W niedalekim Trzygłowie (powiat Gryfice) pod egidą lokalnego polityka odbywały się Spotkania Trzygławskie. Tutaj pod opieką rodziny von Thaddenów ukrywali się pruscy duchowni ewangeliccy nieuznający unii kościelnej. W potkaniach brali udział głównie ziemianie z powiatów: gryfickiego, kamieńskiego, uznamsko-wolińskiego i gryfińskiego. Stopniowo rodził się ruch staro luterański.
15 marca 1830 roku Królewski Konsystorz dla Śląska z siedzibą we Wrocławiu wydał dekret, na mocy którego do trzeciej niedzieli po Trójcy Świętej nakazał wprowadzenie nowego obrządku we wszystkich kościołach. Protesty i pisma kierowane do samego króla zostały odrzucone a nowy porządek wprowadzano z systematycznością i typowo pruską żelazną konsekwencja.
Zdarzały się aresztowania a krnąbrnych pastorów pozbawiano świątyń. Jako przykład postępowania władz, które dziś nazwalibyśmy prześladowaniem religijnym można podać zdarzenia z Brzegu nad Odrą. Ludność staroluterańską, która nie chciała uczestniczyć w mszach wg nowego obrządku zgromadzono w kościele św. Mikołaja. Kościół otoczyło królewskie wojsko. Zamknięto wiernych w świątyni zmuszając ich do wysłuchania i uczestnictwie we mszy wg zasad kościoła unijnego. Władza liczyła, że w ten sposób „przyzwyczai” wiernych do nowych zwyczajów.
Religijny niepokój dotarł do Trzebieszewa i okolic już w roku 1832. Dnia 2 września 1832 uroczyście wprowadzono na urząd pastora w Trzebieszewie nowego kandydata. Był to Johann Heinrich Richter. Nowy pastor od razu trafił na gorący grunt. Niejaki nauczyciel Baguns z Kamienia Pomorskiego i chłop (bauer czyli właściwie właściciel ziemski) nazwiskiem Arndt z Jarszewa tworzyli silne ośrodki staroluteranizmu. Jawnie sprzeciwiano się zaleceniom religijnym władz państwowych. Jak pisze Biastoch „Szczególnie w Kamieniu i w Jassow (Jarszewo) odbywały się własne zgromadzenia religijne, sprzeciwiano się wysyłać dzieci do szkół, wobec perswazji okazywano uporczywą niechęć”.
Mieszkańcy Trzebieszewa „Gromadami […] chodzili z Tribsow do Jassow, gdzie bauer Arndt kierował zgromadzeniami”.
Ponieważ władza nie tolerowała sprzeciwu staroluteranie zdecydowali się na emigrację do Ameryki. Z Trzebieszewa w ośmiu falach emigracji wyjechało łącznie aż 253 osoby. To znaczny odsetek całej ludności parafii. Pierwsza emigracja do Ameryki ruszyła 12 czerwca 1841 roku. Wzięło w niej udział 51 osób w tym rodziny: Arndt, Sülfloh, Sellin, Wendt, Groth, Götsch, Stüwer, Buth, Stock, Barkow, Ströde. Kolejna fala (40 osób) wyemigrowała w 1842 a w 1843 następne 62 osoby. Ostatnia fala emigracji miała miejsce w 1852.
W pierwszej emigracji 12 czerwca 1841 Trzebieszewo opuściła także Wilhelmina Buth. Do Ameryki udała się wraz z rodzicami i rodzeństwem. Osiedlili się w Milwaukee. Już w Ameryce poznała swojego męża Martina Fridricha Bruss. Żeby było ciekawiej Martin pochodził z…. Kamienia Pomorskiego. Do USA wyjechał w 1839 z rodzicami, dwoma braćmi i siostrą. Dnia 23 listopada 1841 zakupił od rządu USA 80 akrów ziemi niedaleko Cadauburg. Wykarczował tam las i wybudował farmę. W 1843 poślubił wspomnianą wyżej pochodzącą z Trzebieszewa Wilhelminę, z która miał 13 dzieci! Wilhelmina umierając w wielu 91 lat mogła się pochwalić 71 wnukami i 106 prawnukami. Zmarła 16 września 1914 roku. Na świecie szalała już wówczas tzw. Wielka Wojna nazwana później I wojną światową. Kościół, do którego uczęszczała Wilhelmina z mężem do dziś stoi w Freistadt w Wisconsin i jest najstarszym kościołem staro luterańskim w USA. Uważany jest za bardzo ortodoksyjny i z tego powodu nieutrzymujący wspólnoty ołtarza z innymi samodzielnymi Kościołami luterańskimi.
Nie wszyscy emigranci z Trzebieszewa tak dobrze ułożyli sobie życie w nowej ojczyźnie. Jak pisze Biastoch „Szukali oni nowej ojczyzny! Jednakże wielu musiało po niedługim czasie powrócić, częściowo pozbawionych całego majątku”
Nie jestem historykiem. Nie studiowałem historii. Lubię historie i się nią interesuję. Proszę nie traktować tych felietonów jako źródła wiedzy historycznej – raczej jako zachętę do samodzielnego poznawania i poszukiwania historii Kamienia i okolic. Jeśli mają Państwo jakiekolwiek uwagi co do tekstu a może informacje czy pomysły na kolejne tematy bardzo proszę o kontakt pod adresem email mamzers@op.pl. Przy przygotowywaniu materiału korzystałem z książki „Minione dni Z archiwum parafialnego gminy kościelnej Tribsow” autora Pastora Richter Zebrane przez Ernsta Biastocha Pastora w tłumaczeniu p. Piotra Czerko i Michała Olszaka i z innych ogólnodostępnych źródeł oraz własnego archiwum.
Pomysł z zakładką świetny ale czy ten portal podoła takiemu wyzwaniu technologicznemu? Dlaczego najciekawsze i najpopularniejsze artykuły spadają w dół przygniecione niusami o psach, kotach i komercyjnych informacjach o filmach w tylko jednym kinie? Może redakcja coś zmieni dla dobra czytelników?
Bardzo ciekawy artykuł, dziękuję autorowi i zachęcam do dalszego pisania.
Gratuluję pomysłu podzielenia się z nami swoją pasją - oby częściej :-)
Bardzo interesujący artykuł. Prosimy o więcej. Może na iKamien warto by utworzyć osobny dział dla takich tematów?
Bardzo ciekawy artykuł, nieco sobie przybliżamy historie naszych / obecnie/ terenów.Dziękuje autorowi i mproszę o więcej
Bardzo ciekawa historia.
Szkoda, że jest tak mało artykułów o historii naszego powiatu i ludzi w nich mieszkających.Pozdrawiam autora