A ja nie jestem rolnikiem, mieszkam w Strzeżewie i od remontu drogi po deszczach nie mogę wjechać na posesję bo cała woda z drogi wlewa się zjazdem w głąb posesji też narobiłem kolein żeby wjechać pod dom(SAMOCHODEM OSOBOWYM) i co mam sobie mostek wybudować...?czy auto zostawiać na drodze i w gumowcach chodzić?? Litości...

zgłośćie to do uwagi!!

A co sąsiedzi mają z tym wspólnego ?

Jak taki" pokrzywdzony " rolnik może patrzeć sąsiadom w oczy?

Ciemny chłop musi nauczyć się dbać o drogi to nikt nie będzie do niego miał pretensji

A poco władza ma robić , . ... zastraszy sie ciemnego chłopa i zrobi . ...

Droga z 2006r nie ma nic wspólnego z rozjechano gruntowko przez sprzęt rolniczy. Mydlenie oczy i odwrócenie problemu.

działki Skarbu Państw, które są przy posesjach, powinny być dawno przejęte przez gminy, które niejednokrotnie wydają warunki zabudowy przy takich drogach. Gmina, czytaj burmistrz, wójt takich dróg nie przyjmuje z jednej prostej rzeczy: jak przejmie to budżet nie wytrzyma, bo wtedy gmina musiałaby utrzymywać takie drogi. Niestety są to zaniedbania gmin i pretensje do gminy trzeba mieć, bo w końcu podatki lokalne każdy z nas płaci.

Niektóre osoby nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Nie ma rowów albo są częściowo dlatego woda stoi na drodze i spływa strumykiem do drogi głównej (jak widać na pierwszym i drugim zdjęciu). Zresztą widać jaka ostatnio jest pogoda- cały czas pada.Rolnicy (nie jeden rolnik!!)jeżdżący na łąki i pola rozjeżdżaja drogę ale przecież to nie ich wina, jakoś muszą się tam dostać. To właśnie dzięki rolnikom macie chleb, mleko do kaffki i wiele innych produktów. Pani ze starostwa myślała że znalazła kozła ofiarnego który wyrówna drogę a błoto zmiecie miotelką. Tylko dlaczego on ma to robić skoro wszyscy z niejkorzystają? Czy to wina rolnika że woda nie ma którędy spływać czy może winna leży z innej strony?

O ile pamiętam to pare lat wczesniej Strzezewo takze było zalane. Czy władze nadal z tym nic nie zrobiły ?

drogi powiatowe gminne czy inne są po to by po nich jeździć nawet ciężkim sprzętem i droga nie powinna się ugiąć pod TIR -em jak nie spełnia takich warunków to wina wykonawcy który ją robił za nasze podatki które każdy uczestnik ruchu drogowego płaci w cenie paliwa i tyle w temacie. Przecież jej nie zaorał nie zniszczył ciągnąc jakieś materiały tylko normalnie użytkował. Q-wa nauczcie się robić dobre drogi a do gościa co pisał jak jest za granicą to pojedź tam i zobacz że nawet drogi polne są wyasfaltowane i można śmigać między polami TIR -ami

Ten człowiek należy do tych ludzi co niszczą i nie naprawiają i nic tego nie zmieni winni są wszyscy inni tylko nie on.

Pamiętam w latach 60 tuż przy drodze w Strzeżewie biegł rów odwadniający do kanału Świniec a obecnie na tym rowie ułożono chodnik, a woda powinna według uczonych wyparować chyba.

Jak widać nie ma odpływu wody ponieważ jest to zlikwidowany rów. To woda stoi i jest błoto

Jak można zauważyć na dołączonych zdjeciach to woda z rowu wylewa się na tą droge bo niema ujscia z tego rowu.silą rzeczy tworzy błoto na drodze gruntowej.

Ale zrobienie koleiny to nie zasmiecanie. Znam identyczna sytuację. Co robić żeby sprawca naprawil szkody?

Kodeks wykroczeń. W artykule 91 czytamy, o zanieczyszczaniu drogi utrudnieniu w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.Zakaz zaśmiecania dróg znajdujemy także w Prawie o ruchu drogowym (art. 45, ust. 1, pkt 9).Te ogromne koleiny to zagrożenie w ruchu drogowym i rolnik powinien je naprawić.

Ta droga to na pewno jest powiatowa nie gminna.

Czytelnik jak zniszczył drogę to niech ją naprawi, a nie czeka że zrobią to inni po sobie trzeba sprzątać widocznie ma zaciężki sprzęt do nawierzchni tej drogi i robi koleiny , które powinien wyrównywać. W europie jak rolnik nawiezie na drogę śmieci, obornik, zrobi koleinę to na koniec dnia po sobie sprząta a u nas to tylko narzekanie ja zrobiłem a niech urząd naprawi.

Wystarczyło spytać sie czy zna ustawę o drogach publicznych (Dz.U. z 2015) oraz art 7 w/w ustawy. Jak nie to niech ją pani mecenas pouczy.

mam nadzieję, że rozmowy wychodzące ze starostwa są rejestrowane. Jeśli czytelnik ma rację, to skandal na cały kraj będzie :D