iswinoujscie.pl • Poniedziałek [04.12.2017, 22:08:58] • Świnoujście
Najwyższa latarnia morska w Europie obchodzi 160 urodziny!

1967 rok( fot. Andrzej Ryfczyński
)
W tym miejscu ogień sygnalizujący żeglarzom wejście do portu wzniecano już kilkaset lat wcześniej. Ale 1 grudnia 1857 roku to data szczególna w historii nawigacji u ujścia Świny, Właśnie wtedy nad ujściem Świny do morza zabłysło światło wspaniałej, najwyższej nad Bałtykiem latarni morskiej. I mimo że od tamtej pory upłynęło 160 lat do dzisiaj w Europie nikt nie zbudował wspanialszego znaku nawigacyjnego.
W sobotę 2 grudnia 2017 roku odbyły się uroczystości 160 rocznicy latarni morskiej w Świnoujściu. Na tą uroczystość zorganizowaną przez Stowarzyszenie Miłośników Latarń Morskich w Szczecinie przybyło wielu latarników i miłośników z całego wybrzeża naszego Bałtyku. Spotkanie miało trzy punkty: oficjalną, zwiedzanie wystawy i poczęstunek. Po powitaniu przybyłych gości Pani Prezes Stowarzyszenia Miłośników Latarni Morskich Małgorzata Rajchowiak poprosiła zastępcę Dyrektora Urzędu Morskiego w Szczecinie Zenona Kozłowskiego, gospodarza obiektu o zabranie głosu. Następnie kilka słów powiedział prezydent Janusz Żmurkiewicz i inni przedstawiciele różnych instytucji całego wybrzeża Bałtyku. Były życzenia i różne upominki. Każdy uczestnik otrzymał na pamiątkę piękny wytłoczony medalion i kalendarz na 2018 rok.

fot. Andrzej Ryfczyński
Wystawa pozostanie pamiątką okrągłych urodzin. Do najciekawszych eksponatów jakie znajdą tu zwiedzający zaliczyć trzeba żarówkę o mocy 4200 W. Jest też część soczewki Fresnela, która pracowała w głowicy latarni ale również np. ważący 70 kg strój nurka o. Nie zabrakło modeli latarń morskich polskiego wybrzeża. Muzeum dysponuje już także tablicami informującymi o historii świnoujskiej latarni morskiej.

fot. Andrzej Ryfczyński
Budowa istniejącej do dziś latarni morskiej rozpoczynała się w 1854 roku. Było to wielkie, jak na owe czasy, niesamowite przedsięwzięcie inżynieryjne. Już jednak po trzech latach udało się ukończyć potężną budowlę. Po jakimś czasie okazało się że do ośmiokątnym kształcie wybudowanej latarni użyto kiepskich materiałów, które w warunkach morskiego klimatu ulegały zniszczeniu. Podjęto decyzję częściowej rozbiórki i obłożeniu nową wysokiej jakości cegłą. Piękna latarnia teraz o okrągłym kształcie stoi do dnia dzisiejszego. Od tamtej pory, marynarze ze statków zbliżających się do Świnoujścia już 24 mile morskie przed wejściem do portu zobaczą światło błyskające 65 metrów nad wodą. Z upływem czasu gdy światło przestało już odgrywać pierwszoplanową rolę jako sygnał nawigacyjny, w XX wieku latarnia zmieniła swój charakter. Jest dziś radiolatarnią, emitującą odczytywane przez nawigatorów sygnały elektroniczne. Ale światło pozostało. Ma nadal pierwszorzędne znaczenie, zwłaszcza dla jednostek żeglugi bliskiego zasięgu, przybrzeżnej. I ma jeszcze coś, czego nie zastąpi żadna elektronika; romantyzm…

fot. Andrzej Ryfczyński
Wystawa nie była jednorazowym jubileuszowym pokazem. Stowarzyszenie Miłośników Latarń Morskich zaprasza zainteresowanych do zapoznania się z historią latarnictwa przez cały rok! Dzień, w którym latarnia obchodziła 160-lecie był jednak wspaniałą okazją do wspomnień, przypomnienia historii latarni, również tych faktów, których trudno szukać w sztampowych przewodnikach turystycznych.

1967 rok( fot. Andrzej Ryfczyński
)
Kilka takich historii opowiedział uczestnikom nasz fotoreporter Andrzej Ryfczyński świadek wielu wydarzeń.
– “Kiedy przyjechałem do Świnoujścia 67 lat temu, to sędziwa latarnia miała już 93 lata. Pół wieku temu miałem możliwości fotografowania różnych wydarzeń związane z latarnią w tym latarnika który pracował tam na szczycie jeszcze wtedy zamkniętej dla obecnie zwiedzających latarnie. Nie sądziłem, że po tylu latach będę na takiej uroczystości robił zdjęcia i jak pół wieku temu przekazywał zdjęcia i informacje dla czytelników, dodaje fotoreporter Andrzej Ryfczyński”. W tym czasie uczestnicy zwiedzali historyczną wystawę, a następnie udali się na poczęstunek gdzie dominowały potrawy rybne. Był tort, lampka wina. Ożywione dyskusje i wspomnienia, wymiana telefonów świadczyły o tym, że latarnia, oprócz pięknych widoków ma w sobie coś jeszcze; to klimat wspomnień i atmosfera łącząca ludzi.

24 czerwca 1973 roku żeglarz Krzysztof Baranowski na jachcie Polonez po rejsie dookoła świata mija latarnie morską w Świnoujściu.( fot. Andrzej Ryfczyński
)
źródło: www.iswinoujscie.pl
Panie Andrzeju, jest Pan jedynym fotografem, który uwiecznił wszystkie wydarzenia związane z pięknym miastem Świnoujście! Jako dzieciak robiłem zdjęcia w latach 70-tych radzieckim aparatem" cmena 8m", które wywoływałem u Pana w zakładzie. Bardzo serdecznie Pana pozdrawiam i czekam na gruby album ze zdjęciami, który będę mógł kupić w księgarni w Świnoujściu!
Impreza zamknięta nie dla wszystkich
Dokładnie, podobnie jak zniszczona Warszawa i nie tylko. Coś zburzyli coś zostawili;-)
Nalezy pamietać że latarnia ta isnieje dzieki ówczesnym niemieckim budowniczym jak rownież infrastruktura większości Polski zachodniej.