Byliśmy wśród ogromnego różnojęzycznego tłumu w British Muzeum, gdzie zwiedzanie niestety było prawie biegiem, bo ogrom eksponatów jest do przerobienia, ale w tydzień. Zobaczyliśmy słynną, strzeżoną ulicę Downing Street - siedzibę premiera Wielkiej Brytanii. Niestety często wszystko w padającym deszczu, przy dość niskiej temperaturze ( "angielska pogoda"). Następnie był wyjazd do Nottingham i Yorku. Nottingham, to małe sympatyczne miasteczko, które kojarzy się nam z legendą o Robin Hood, zaś York okazał się pięknym zabytkowym miastem, ze wspaniałym historycznym klimatem, pełnym turystów.

Czwartego dnia wycieczki przekraczamy granicę Anglii ze Szkocją. Zwiedzanie Szkocji zaczęliśmy od destylarni whisky w okolicy Edynburga. Po obejrzeniu cyklu produkcji, była degustacja świetnej 12-letniej whisky "Glenkinchie". W sympatycznym nastroju wyruszyliśmy do Glasgow. Trzeba przyznać, że ogólnie architektura miasta, poza pewnymi wyjątkami nie zrobiła na nas oszałamiającego wrażenia. Następnego dnia wypatrywaliśmy potwora w jeziorze Loch Ness w trakcie rejsu do bardzo urokliwych ruin Zamku Urquhart , a potem stolicę Szkocji – Edynburg. Wracając do hrabstwa Anglia na zwiedzanie przypadły nam znane wszystkim miejscowości: sympatyczny akademicki Oksford - miasto dwóch Uniwersytetów i 38 college"ów, w którym czuje się ducha nauki oraz w Windsorze -Zamek - jedną z trzech oficjalnych siedzib angielskich królów (największa na świecie), którą zwiedziliśmy także "od środka". Wielkość Zamku jest powalająca. Pięknie położony na wzgórzu, przyciąga uwagę miliona turystów z całego świata, zwłaszcza, że można go zwiedzać i jest co oglądać.

Wycieczka była bardzo ciekawa i mimo dużego wysiłku fizycznego, olbrzymiego tłumu turystów z całego świata, udało nam się zobaczyć wiele różnych ciekawych miejsc i miast w Anglii i Szkocji, o których się dużo mówi i które są znane nie tylko w Europie.