Do zdarzenia doszło w nocy z 5 na 6 listopada 2010 roku w jednym z barów piwnych na terenie Świnoujścia.
- Wezwany na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon – nie podając jego przyczyny. Na miejscu pod nadzorem prokuratora przeprowadzone były czynności związane zabezpieczeniem śladów mogących mieć związek z tym zdarzeniem – mówi podinsp. Mariusz Solka ze świnoujskiej policji.
Mężczyzna nie posiadał przy sobie dokumentów pozwalających na jego identyfikację. Nie był on również znany dla innych gości lokalu. Na chwilę obecną nie zdołano ustalić jego tożsamości.
- Dlatego też zwracamy się z prośbą o pomoc w ustaleniu tożsamości mężczyzny w wieku ok. 40 lat, średniej budowy ciała, wzrostu ok. 178 cm, włosy krótkie raczej ciemne. Mężczyzna ubrany był w spodnie dresowe koloru zielonego , koszulkę z krótkim rękawem koloru jasno zielonego, buty skórzane koloru czarnego marki „G Lanetti”. Denat na sobie miał kurtkę z materiału w kolorze zgniła zieleń i czapkę z materiału o barwie czarnej – opisuje mówi podinsp. Mariusz Solka.
Skoro go nikt nie zna, to moze to ten co zaginął na promie?
a to zdiecie to gdzie jest?
W WO0LINIE TEŻ BYŁ TAKI PRZYPADEK ŻADNI LUDZIE NIE REAGUJĄ NA TAKIE COŚ A POWINNI !!