Pytania, które 19 maja zadaliśmy Urzędowi Miejskiemu w Międzyzdrojach, brzmiały dosyć prosto. Ilu pracowników Waszego urzędu dostało w tym i ubiegłym roku nagrody? Kiedy dostali te nagrody? Czy wśród nich są burmistrz i jego zastępca? Jakiej wysokości dostali nagrody i za co burmistrz i jego zastępca? Jakiej wysokości i za co pozostali urzędnicy? Czy przewidujecie jeszcze jakieś nagrody w tym roku? Dla kogo? Za co?
Wydawać by się mogło, że pytania te nie wymagają interpretacji i dodatkowych wyjaśnień. Tymczasem 24 maja sekretarz gminy Henryk Nogala przesyła nam wezwanie o wskazanie powodów „dla których spełnienie żądania będzie szczególnie istotne dla interesu publicznego”.
Warto więc teraz zapytać: czy ujawnienie nagród przyznanych osobom publicznym, a są nimi bez wątpienia burmistrz Leszek Dorosz i jego zastępca Katarzyna Kutereba-Gnitecka, jest informacją istotną dla interesu publicznego? Czy mieszkańcy gminy, którzy są równocześnie wyborcami, mają prawo oceniać pracę tych osób i ich decyzje - w tym te dotyczące przyznawania nagród ?
W piśmie z Urzędu Miejskiego w Międzyzdrojach sugeruje się nam, że żądaliśmy nazwisk szeregowych pracowników magistratu, co nie jest prawdą. Mieszkańcy mają jednak prawo poznać wysokość nagród i łączną kwotę przyznawaną wszystkim pracownikom Urzędu Miejskiego. Może warto przypomnieć międzyzdrojskim urzędnikom, że nie jest to ich prywatna firma, ale jednostka publiczna, utrzymywana ze środków publicznych. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, ilu pracownikom i za co burmistrz Leszek Dorosz przyznał nagrody. Mają prawo do społecznej kontroli.
Oczekiwanie od dziennikarzy, aby uzasadniali swoje żądania, by urzędnicy podawali społeczeństwu takie informacje, każe zastanowić się, czy pracownicy międzyzdrojskiego magistratu znają prawo. Nasi Czytelnicy mają zaś podstawy, by zadać sobie pytanie, co się dzieje w międzyzdrojskim Urzędzie Miejskim. Czy decyzje o przyznawaniu nagród są podejmowane z zachowaniem obiektywizmu i zasad gospodarności? Może władza próbuje coś przed mieszkańcami ukryć?
WSTYD
Buta i arogancja tym cechuje się władza Międzyzdrojów
Tajemnicą nie są spółki, nagrody, dochody tylko że nikt nic nie wie, to mało rozgarnięci są wyborcy a tajemnicy nie ma. To poco wybielanie na innym portalu i bardzo śmieszne oświadczenia majątkowe np. dom 400m a mieszkanie 415m gdzie takie budują mieszkania? chyba MTBS Międzyzdroje dla siebie lub Pani Prezes czuje się właścicielem TBS albo ma coś do ukrycia?.
arogancja ludzi z wyboru sięga zenitu
interes publiczny jest taki że to pieniądze nas podatników więc co tu taić, dziwna odpowiedz panie sekretarzu
Naprawdę SKANDAL. I warto się przyjrzeć, co się tam dzieje. Może tam zrobili sobie po cichu samorządowy program" korytko plus", jak to mówił Kukiz. Może ktoś myśli, że to już jego folwark. Zasiedzenie niejednym już umysły tak odmieniło, że poczuli się bogami.
myslcie o jutrze bo wiecznie myslicie o wczoraj
Norma, czy niezrozumiałość uzasadnienia interesu publicznego? Prosta informacja ile jaka kwota bez nazwisk nie pozwoli na zidentyfikowanie osób. Proponuje wystapic do Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, czy sluszne jest takie postępowanie ?
Bo finanse w Międzyzdrojach to temat tabu. Spółki też temat tabu. Itd. Ps Gmina" prężnie" wydaje kasę patrz przykład kwiatów w Międzyzdrojach. W tym roku takie dziadostwo ze glowa boli
A liczyliśmy, że sekretarz gminy zachowa się z klasą i odpowie bez zbędnych i pokrętnych domysłów na te proste pytania. Wszyscy wiemy, że te stanowiska nie są dożywotnie.Były jedne wybory, niedługo będą następne.
krytykuje sie wszystko zawiści ziści to po co podawac
ciekawe ile kasy pryncypał dostał nagrody że tak ukrywa aby nikt nie wiedział
Z mocy prawa burmistrz i zastępca nie pobierają nagród!!
To się rozczarowałem co do p. burmistrza :(