Niedzielne rozgrywki rozpoczęły się od zmagań II ligi. Nowicjusze - PPHU Hopek zagrali z DarKingiem, spadkowiczem z I ligi. Mecz w pierwszej połowie był całkiem wyrównany. DarKing co prawda prowadził dwiema bramkami po celnym uderzeniu Pawła Przybysza i Artura Lalaka, ale do przerwy do remisu zdołali doprowadzić nowicjusze. Na listę strzelców wpisał się Łukasz Wiśniewski i Mateusz Bajda. Po przerwie Przybysz i Lalak dołożyli dwa gole i to wystarczyło by przygasić "ekipę Hopka" i dotrwać do końcowego gwizdka z wynikiem 4:2. Nowicjusze całkiem dobrze jak na swój pierwszy mecz, pierwsza połowa mogła się podobać, zabrakło nieco skuteczności, kto wie jakby potoczył się ten pojedynek gdyby w pierwszej połowie przegrana ekipa wykorzystała swoje sytuacje.

W drugim spotkaniu poznaliśmy nowe oblicze dawnego KS Zrywu Zamoście, drużyny, która w tej edycji z nieco zmienionym składem występuje pod nazwą Contra. W pierwszej kolejce Contra zagrała z FC Żelkami, których pokonali bez większego wysiłku 9:2. Trzy bramki zdobył Przemek Marchewka, po dwie Józef Górniak i Marek Górniak, po jednej Mateusz Małecki i Cyryl Karpiński, debiutujący dzisiaj w rozgrywkach KALF-u. Contra jak najbardziej pozytywnie zaliczyła pierwszy sprawdzian, obejmując od razu fotel lidera II ligi. Nowe twarze, nowe stroje, ogromna presja na wynik i grę zapowiadają ciekawą rywalizację z kolejnymi przeciwnikami. Z pewnością jeszcze o nich usłyszymy w tej edycji.

W trzecim spotkaniu pierwsza niespodzianka tegorocznych rozgrywek. Olimpia '09 pokonała w świetnym stylu zespół Edi Team, urządzając w meczu festiwal strzelecki i pokaz indywidualnych i zespołowych umiejętności gry w futsal. Pierwsza połowa rozpoczęła się dość skromnie choć z lekkim zaskoczeniem - dwubramkowe prowadzenie Olimpii z rywalem, który nie tak dawno jeszcze walczył w barażach o I ligę, kończąc sezon na trzecim miejscu, podczas gdy Olimpia skończyła na miejscu szóstym, mając 20 punktów mniej od Edi Teamu. Tymczasem pierwszy mecz tegorocznych rozgrywek Olimpii '09 zakończył się wygraną 9:3, co z pewnością jest dużym zaskoczeniem. Sporo bramek za sprawą między innymi jednego zawodnika, który dzisiaj królował na parkiecie. Maciej Gmiński, bo o nim mowa - strzelił w tym spotkaniu sześć bramek, co przesądziło w drugiej połowie losy tego spotkania. Edi Team mógł tylko bezradnie się przyglądać co wyprawiają dość licznie przybyli na ten mecz zawodnicy Olimpii '09. Śmiało można zaryzykować twierdzenie, że jeśli Olimpia utrzyma formę i frekwencję na ławce rezerwowej może stanowić nie lada wyzwanie praktycznie dla wszystkich pozostałych zespołów II ligi.

Kolejne spotkanie nie odbyło się. Państwowa Straż Pożarna Kamień Pomorski dość łatwo zgarnęła trzy punkty, walkowera oddała drużyna Repro Service Pol. II, nie wstawiając się na zaplanowane spotkanie, wobec czego strażacy wygrali 3:0.

W dalszej części niedzielnego dnia swoje zmagania rozpoczęła I liga Super KALF meczem drużyny Net-Line Futsal Team z zespołem Alcatraz. Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia Alcatrazu, beniaminka I ligi z poprzedniej edycji rozgrywek. Szymon Gałwiaczek pozostał jedynym strzelcem w pierwszej połowie, bowiem do przerwy Alcatraz prowadził 1:0. Po przerwie straty zaczął odrabiać Net-Line, zespół bardzo doświadczony, od wielu edycji grający w I lidze z tytułem mistrzowskim z VII edycji rozgrywek. Do remisu doprowadził Karol Majer, a chwilę później prowadzenie na 2:1 dał debiutujący w barwach Net-Line Gracjan Kubiński. Bardzo ostry pojedynek, dużo bolesnych fauli, wiele nerwowych sytuacji na boisku. Na cztery minuty przed końcem czerwoną kartkę zobaczył strzelec bramki - Karol Majer. Alcatraz grając w przewadze przez dwie minuty nie zdołał doprowadzić do remisu. Nerwy dały o sobie znać co zakończyło się dwie żółtymi kartkami. Efekt końcowy wygrana drużyny Net-Line 2:1 i pierwsze trzy punkty na dobry początek rozgrywek

W drugim spotkaniu Super KALF-u beniaminek tej ligi - zespół Anter zmierzył się z jedną z najbardziej doświadczonych drużyn KALF-u - Repro Service Pol., z w-ce mistrzami ubiegłej edycji rozgrywek. Rozpoczęło Repro, które kolejno wbiło swoim rywalom trzy bramki. I kiedy wydawało się, że beniaminek zostanie rozsypany w drobny mak Anter zdołał zaskoczyć i strzelić dwie dość nieoczekiwane bramki. Wynik do przerwy nie uległ zmianie. Po przerwie Anter za bardzo uwierzył w swoją wygraną i dał się zwieść swojemu rywalowi. Repro tylko na chwilę uśpiło nowicjuszy I ligi po to, by za chwilę zaatakować i skutecznie rozmontować szyki obronne beniaminka. Patryk Wikło trzykrotnie wpisał się na listę strzelców i było już po meczu. Repro zaliczyło pierwsze zwycięstwo. Anter niestety - zbyt nerwowo, zbyt chaotycznie i chyba mała trema wzięła górę. Kto widział wcześniejsze mecze Anteru ten śmiało przyzna, że Anter po raz kolejny powtórzył ten sam scenariusz. Dobra gra, współpraca, gra zespołowa i walka w pierwszej części spotkania póki ciasny wynik na tablicy, kilka bramek w plecy i typowy chaos na parkiecie - bramkarz kiwający się w środku pola, wzajemne pretensje, krzyki i boiskowa niemoc. Na to tylko czekał doświadczony przeciwnik, na to czekać będą kolejni rywale. Więcej zimnej krwi panowie, I liga to zupełnie inna bajka.

W kolejnym pojedynku wielki powrót Soccera Gryfice na I-ligowe salony, mistrzowie V edycji KALF-u powracają do grona najlepszych po pięciu edycjach niebytu. Pierwszy przeciwnik Soccera - Bryza Jatki, trzeci zespół ubiegłej edycji rozgrywek. Mecz był bardzo wyrównany, waleczny i bardzo ostry. Po dziewięciu minutach gry po strzale kapitana Grzegorza Łabędzkiego Soccer objął prowadzenie, co tylko rozłościło przeciwników, mimo to do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po przerwie do remisu doprowadził Patryk Wosiakowski. Brutalna gra się zaostrzała, po szóstym faulu Bryza nie wykorzystała rzutu karnego przedłużonego, dodatkowo Soccer wyprowadził kontrę i objął prowadzenie po drugim golu Łabędzkiego. Radość Soccera trwała dosłownie kilka sekund, bowiem do remisu doprowadził Damian Kraszewski. Mecz do ostatnich sekund był meczem walki, każda ze stron chciała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Mimo to spotkanie zakończyło się remisem 2:2 i podziałem punktów.


W ostatnim meczu I ligi drugi gryficki beniaminek - Roca Polska (dawna Pool-Spa Gryfice) zagrała z mistrzami ostatniej edycji - z Bosmanem Chomino. To miał być dobry mecz. miał - ale nie był. Roca nie zachwyciła na starcie, dotarła na mecz w nieco okrojonym składzie i przebieg tego spotkania nie mógł być inny. Kilka minut po pierwszym gwizdku rozpoczął się festiwal strzelecki Bosmana. Jako pierwszy rozpoczął Patryk Juncewicz wbijając beniaminkowi pierwszą bramkę, drugą strzelił Kuba Woźniak, a trzecią dołożył Mateusz Bocian. Kilka minut przed przerwą dwukrotnie do bramki przeciwnika trafił Konrad Burlikowski i wynik do przerwy 5:0 dla Bosmana. Po przerwie oglądaliśmy ten sam scenariusz, chociaż nieco mniej bramek. Ponownie rozpoczął Patryk Juncewicz strzelając szóstą bramkę, a Konrad Burlikowski podwyższył na 7:0. Więcej bramek tego dnia nie oglądaliśmy. Bosman, jak przystało na aktualnego mistrza objął prowadzenie po pierwszej kolejce w I lidze.

Pierwsza kolejka XII edycji rozgrywek zakończona. Na hali rozegranych zostało 7 spotkań ligowych, jeden mecz oddany został walkowerem. Zawodnicy Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsal-u w sumie strzelili 52 bramki, natomiast sędziowie pokazali tylko w I lidze trzy żółte i jedną czerwoną kartkę. Następne rozgrywki już za tydzień - w niedzielę 17 czerwca od godz. 11.00. W II lidze meczem kolejki będzie zapewne pojedynek Contry z Olimpią '09 - obie drużyny wygrały wysoko w I kolejce swoje mecze. Natomiast w Super KALF-ie zapewne nie zabraknie emocji w meczu Bosmana Chomino z Bryzą Jatki, a także kiedy Repro Service Pol. przetestuje drugiego beniaminka - Soccera Gryfice.

Daniel Klamborowski