W ostatnich pięciu latach żaden urzędnik magistratu w Świerznie nie musiał się tłumaczyć w sądzie z niewłaściwej decyzji. Żadnych takich spraw nie było też w Wolinie. Wygląda więc na to, że nikt nawet nie myślał o tym, by ubezpieczać się na wypadek, gdyby zbłądził.
- Nie posiadamy dodatkowych ubezpieczeń w zakresie odpowiedzialności cywilnej za błędne decyzje - informuje Emilia Szczeblewska, sekretarz gminy Świerzno.
Także w gminie Wolin nikt dotąd się nie ubezpieczał. Nie zrobił tego ani burmistrz, ani jego zastępca, ani też nikt z pracowników Urzędu Gminy. Niewykluczone jednak, że niebawem to się zmieni.
- Planowane jest spotkanie pracowników z brokerem ubezpieczeniowym na ten temat - przyznaje burmistrz Wolina, Eugeniusz Jasiewicz.
Dla porównania w świnoujskim Urzędzie Miasta od odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyło się 30 pracowników magistratu. Ale nie ci ze „świecznika”.
- Pan Prezydent i jego zastępcy nie są ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej za wydanie błędnej decyzji administracyjnej - informował niedawno portal iswinoujscie.pl Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia.
Przecież to jest paranoja. Urzędnik reprezentuje jakąś władzę wykonawczą. Ubezpieczając się od OC na wypadek błędnie wydanej decyzji staje się bezkarny w sensie finansowym. Ale jest jeszcze jedno dno takiego, , myku", grożące o wiele wiekszymi konsekwencjami. Co, jeżeli decyzja będzie, , celowo" błędna i taka, której nie można odwołać? Stwarza to doskonałe źródło, , dodatkowych dochodów" urzędniczych.