Pierwsza część spotkania prowadzona była w szybkim tempie, rozgrywała się głównie w środkowej części boiska, a co się z tym wiąże nie obfitowała w wiele sytuacji podbramkowych i blisko 200 przybyłych na to spotkanie kibiców zobaczyło jedynie jedną bramkę zdobytą w 16 minucie spotkania po błędzie obrony kamieńskiego zespołu.

Po zmianie stron zobaczyliśmy inny zespół Gryfa, który grał zdecydowanie lepiej. W ciągu 10 minut zawodnicy tej drużyny stworzyli więcej sytuacji niż przez całą pierwszą połowę. Starania Gryfa przyniosły skutek.  Tuż po zmianie stron Na 15 metrze przed bramką Darzboru znalazł się kompletnie nie pilnowany, doświadczony Wiktor Kasztelan i nie miał problemu ze zdobyciem gola. Piłkarze ze Szczecinka odpowiedzieli piorunująco.

Po błędzie obrony Gryfa było już 2:1. Chwilę później sędzia główny tego spotkania Pan Kamil Kędzierski podyktował rzut wolny z około 20 metrów. Do piłki podszedł Adrian Kapczyński, który dośrodkował w pole karne na głowę Ryszarda Króla. Ten ostatni precyzyjnym strzałem zdobył bramkę. Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze, którzy cztery minuty później stworzyli groźną akcję po której Krzysztof Wróbel podał do Wiktora Kasztelana, a ten wpadł w pole karne między obrońcami i po krótkim rogu pokonał bramkarza gości. W 83 minucie czwartą bramkę zdobył Mariusz Kostur. Wynik już do końca nie uległ zmianie. Po tym zwycięstwie Gryf Kamień Pomorski awansował na pierwsze miejsce.