Dziś w południe w Mokrzycy Wielkiej naszej Czytelniczce zaginęła suczka rasy maltańczyk.
Ośmioletnia, schorowana i niedowidzi - pisze o niej zrozpaczona właścicielka. - Wabi się Lola. Jest bardzo ufnym psem, więc jest możliwość, że psa nam skradziono. Proszę, pomóżcie mi ją odnaleźć.
Lola ma czipa.
Telefon kontaktowy do właścicielki: 723 639 592.
Pani wlascicielko. Nawet we wlasnym ogrodzie pies powinien miec obroze z adresowka. Wszystko sie moze zdarzyc, o czym przekonala sie pani wlasnie teraz.Rownie pomocny jest chip pod warunkiem, ze bedzie zarejestrowany w bazie danych. Maly wysilek gwarantujacy odnalezienie wlasciciela.Najlepszego w Nowym Roku
Gość sobota...120 wstawiając komentarz już jesteś na moim poziomie i uczestniczysz w dyskusji! Ale chyba jednak nie posiadasz takiej świadomości:) a teraz zamknij oczu, zrelaksuj się (!) i wyobraź sobie drogi Gościu scenę: stoi dom, przy nim taras, za tarasem spory plac trawy (krzewy, kwiaty)a za placem sad... i tam właśnie biegają moje psy.czy naprawdę uważasz że konieczne jest zakładanie im szelek i smyczy dla ich bezpieczeństwa? :)
Pani wlascicielko jaka kultura! To widocznie zle Pani obserwowala skoro piesek zginal ;) No nic nie bede sie znizac do Pani poziomu i wchodzic w ta dyskusje, dla mnie najwazniejsze, ze finalnie sunia sie znalazla i nie stala jej sie zadna krzywda. Ps. Wlasnie przez takie puszczanie luzem pieskow" majacych swoje sciezki" nie mozna spokojnie wyjsc na spacer ze swoim psem na smyczy, a potem placz i lament, bo piesek przejechany albo zagryziony...
Czlowieku z pierwszego komentarza zastraszony zyciowo daj temu psiakowi zyc niech sobie czasem ucieknie nawet jesli takie jego marzenie pozytywne
widziałam takiego pieska dzisiaj w Uninie. Wyglądała na zagubioną. Był na drodze między spowalniaczami. Omijały go auta.
Zajebista Wlasccielka Psa Brawo Ty
Jest, znalazła się!!wszystkim dziękuję za okazane zainteresowanie:) redakcji ikamien za szybką reakcje:) Miłego dnia życzę!
Łohoooo pani właścicielko... Szacun :D Oby psinka się znalazła.
Pani się zastanawia? Więc ja, właścicielka psa, rozwieje Pani watpliwosci:po pierwsze zdarzyła jej się ucieczka pierwszy raz w życiu, po drugie jest to dorosły pies który z nami mieszka od ośmiu lat i ma swoje ścieżki i zwyczaje (Nie oddała się od domu!!)po trzecie moje psy wychodzą za taras na trawę więc mam możliwość obserwowania ich.to była kwestia max 5 min jak zniknęła! I na drugi raz jak Pani poczuje wylewajacy się z Pani jad, Proszę iść do toalety i spuścić do kibla! Miłego dnia
Bardzo mi przykro, ze sunia zaginela, jednak zastanawiam sie jak mozna bylo spuscic z oka takie malenstwo tymbardziej chore... Wiem, ze zaraz sie na mnie rzuca wszyscy z tekstami" Tobie nigdy pies nie zginal", owszem zwial pare razy, ale od razu szlam go szukac i po 5-ciu minutach byl juz w domu, teraz nie spuszczam go z oka jak wychodzimy na dwor.