Uczestnicy spotkania jednogłośnie orzekli, że książka czytała się bardzo dobrze, ale czują niedosyt, gdyż wątki w książce można było bardziej rozwinąć. Dość szczegółowo Nurowska opisała życie codzienne w jednym z najcięższych więzień USA San Quentin, gdzie przebywał nasz bohater. Ciekawym elementem książki jest wplecenie gwary zakopiańskiej. Przy okazji autorka opisuje piękne, urokliwe zakopiańskie widoki.
Niestety wszystko to za mało, aby chciało się po książkę sięgnąć jeszcze raz. Zabrakło w niej emocjonalnego ładunku. Główna bohaterka Joanna jest dosyć nijaka, zwłaszcza przy Adamie, którego los skupia naszą uwagę. Jest to książka, którą można przeczytać i zapomnieć.
Następne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki 9 stycznia 2017, już dziś zapraszamy.