O Tomie można pisać i mówić bardzo długo, jest barwną 7-kilogramową psiną postacią, która w ogóle nic sobie nie robi ze swojej niepełnosprawności, bawi się, dokazuje, prosi o czułości.
fot. Organizator
Niepozorny, niewyróżniający się urodą, pospolity na pierwszy rzut oka, jednak historią mógłby obdarować niejednego psiaka. Toma znaleziono 11 marca na totalnym odludziu przy drodze. Zawieziono do Schroniska w Sosnowicach. Okazało się, że psina nie chodzi. Został diagnozowany u kilku lekarzy weterynarii. Opinia lekarzy zabrzmiała jak wyrok. Okazało się, że Tom oprócz tego, że ma w sobie śrut to ma również zerwany rdzeń kręgowy. Oznacza to, że nie ma czucia w tylnej części ciała. Obecnie Tom jest psem na czterech łapach i dwóch kółkach, jeździ najlepszą furą w mieście w wersji cabrio.
O Tomie można pisać i mówić bardzo długo, jest barwną 7-kilogramową psiną postacią, która w ogóle nic sobie nie robi ze swojej niepełnosprawności, bawi się, dokazuje, prosi o czułości.
fot. Organizator
Odnajduje się w towarzystwie ludzi, psów, kotów, a szczególnie kocha dzieci. Niestety, po dzień dzisiejszy pampersy, podkłady higieniczne to niezbędnik naszego Toma. Obecnie jest pod opieką Schroniska w Sosnowicach oraz Fundacji Psia Kość.
Ale pojawił się cień nadziei na to, aby Tom mógł znów chodzić o własnych siłach!
fot. Organizator
Pilnie szukamy dla Toma domu stałego lub tymczasowego. W przypadku domu tymczasowego Fundacja zapewnia pełne utrzymanie Toma (karma, środki higieniczne, weterynarz) oraz oferuje dla opiekuna 400zł miesięcznie w zamian za opiekę. Więcej szczegółów pod nr tel: Fundacja Psia Kość 607 091 069. Szukamy osoby odpowiedzialnej i świadomej swojej decyzji.
fot. Organizator
Może Ty też jesteś pasjonatem motoryzacji i chcesz dołączyć do TEAMU TOMA?
Link do wydarzenia na facebooku: https://www.facebook.com/events/826830950754688/?active_tab=posts
NIE wzięłabym tych 400 zł! Wzięłabym Toma...ale pracuję, a jemu trzeba poświęcić trochę czasu. Śliczny piesek.
Oczek to pies z drugiego końca polski, a Tom jest tutejszy z Golczewa
Też bym chciała wiedzieć jaki los Oczka pobitego przez debila. Wspomogłam jego leczenie dając datek na konto. Proszę o informację.
Popieram gość IP 62.69.241 - niech lepiej zostanie w schronisku. Przynajmniej będzie miał tam dobrą opiekę i swoich czteronożnych kolegów.
Juz kiedyś na ikamien byl opisany piesek pobity przez jakiego debila zbierano na leczenie ja z mila chęcią wspomoglem ale co sie stalo z psiakiem? Czy ktos wie?
Oby te 400 złotych nie stało się 400+ dla kogoś komu tylko na tym zależy...