Wiosenne przymrozki, susze w maju i częściowo w czerwcu, a w okresie poprzedzającym żniwa intensywne i długotrwałe opady – spowodowały, że zachodniopomorskie gospodarstwa znalazły się w dramatycznej sytuacji finansowej, a rolnikom grozi utrata płynności finansowej.
- Obszary wiejskie stanowią znaczną część województwa zachodniopomorskiego, a rolnictwo to silna gałąź naszej gospodarki i jedna z naszych specjalizacji. Dlatego nie możemy obojętnie przyglądać się problemom, z którymi obecnie borykają się rolnicy - mówi wicemarszałek województwa Jarosław Rzepa. Radni w przyjętym stanowisku zaznaczają, że przez „obniżone parametry zbóż znacząca ilość firm zaprzestała skupu, zaniża ceny oraz przesuwa terminy płatności”. Zwracają też uwagę na niskie ceny mleka wynikające m.in. likwidacji kwot mlecznych, wzrostu globalnej produkcji mleka czy rosyjskiego embarga. Problemem są też opóźnienia w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przy wypłatach bezpośrednich.
Ale kazdy rolnik uzywa chemie w tych czasach dla tego wszedzie jestesmy truci jest duzo chorych nowotworow Rolnicy pryskaja cala wegetacje nawet przed koszeniem ziemniaki gnija przez nawoz ciekawe jak rolnicy cofli by sie pare lat w stecz do starych nawykow typu traktory bez luksusu teraz placzecie nasi dziadkowie wiecej zyja jak ich dzieci bo byla zdrowa zywnosc a teraz chemja sami sie trujecie
Rolniku z krwi i kości zgadzam się z Tobą otworzyłam maleńką działalność bo miałam serdecznie dość KRUSU. Przeszłam na ZUS bo byłam w podobnej sytuacji co TY i też nie dali mi chorobowego i odszkodowania za wypadek przy pracy, bo cytując panią z KRUSU" musiałby mnie ciągnik najechać a takie tam to się nie liczy". Nie mam pojęcia skąd oni biorą taką stawkę 10zł za dzień chorobowego skoro teraz nawet za 10zł za godzinę ciężko znaleźć kogoś do pracy : (bo to albo się zwierząt boją panicznie, za gorąco, kurzy się za mocno... :)
Gość • Środa [21.09.2016, 12:16:00] • [IP: 188.146.68.***] Chłopie, nie ma sensu tłumaczyć tym miastowym cymbałom. Oni całe życie w większości pracują na etacie w mieście, a o obrabianiu pola wiedzą włąśnie tyle, że są dopłaty.Jakie warunki trzeba spełnić, żeby dopłat nie ucięli to już się nie interesują, bo rolnik bierze 100 tyś dopłat, ma willę, beemkę na podjeździe, cały rok nic nie robi i mu samo rośnie. Szkoda strzępić ryja i tłumaczyć baranim łbom. Ale świniaka czy kurkę bądź jajka ze wsi to bardzo chętnie. Jak im powiesz cenę to oburzeni, że drogo. Niestety za zdrowe jedzenie trzeba płacić, a jak nie pasuje to netto/biedronka/lidl/. Wszystko tam smakuje jak siano.
Rzepa dał ciał a teraz chodzi po dozynkach i udaje ze jest ok.
Do gościa z 11:47:14 Płacisz ZUS i jesteś rolnikiem bo prowadzisz dodatkowo działalność gospodarczą.Dobrze robisz że produkujesz DOBRA POLSKĄ ŻYWNOŚĆ, ALE NIE WPROWADZAJ CZYTELNIKA W BŁĄD ŻE JAKO ROLNIK MOŻESZ BYĆ UBEZPIECZONY W zusie. Niema takiej opcji.
Nie wciskaj ciemnoty, że rolnicy stosują mniejszą ilość chemii bo w rolnictwie jest teraz stosowana sama chemia
Do Gość • Środa [21.09.2016, 11:51:47] • [IP: 80.245.178.***] dla informacji dopłat nie dostaję się dlatego że jest się rolnikiem tylko jest to zwrot części kosztów poniesionych do produkcji żywności po to aby była ona tańsza. Żeby je dostać najpierw trzeba pole obrobić, co jest kontrolowane przez ARiMR, a kto się nie wywiąże dostaje kary i to srogie. Musi być zasiane to co deklaruje się we wniosku, na łąki też są terminy koszenia, zbioru siana itp. Hodowla zwierząt też odbywa się pod nadzorem ARiMR i Powiatowego Lekarza Weterynarii. A cen produktów wcale nie jest tak łatwo podnieść bo u w Polsce musi być piękne i tanie a nie zdrowsze, troszkę brzydsze (bo bez takiej ilości chemii) ale o wiele smaczniejsze i troszkę droższe. Polak woli iść do Biedronki po" plastikową" żywność bo tanio...
to podniescie ceny swoich produktow a nie wyciagacie reke po doplaty i pomoc. mam swoja dzialalnosc i wszyscy maja gdzies czy mnie stac na oplacenie czegokolwiek.
Ja płace ZUS i jestem rolnikiem, nie mam jeepa za 400 000zl bo mnie na to nie stać, za to mam ręce pełne pracy aby wyprodukować DOBRĄ POLSKĄ ŻYWNOŚĆ a nie ten chłam z marketów. Moja praca zależna jest od pogody, bo to od niej zależy czy da się zasiać, czy urośnie i jak i czy da się zebrać dobrej jakości produkty, które póżniej wcale nie jest łatwo sprzedać bo nasz kochany rząd wspiera gospodarki zagraniczne i woli ściągnąć żywność wątpliwej jakości niż zapewnić POLSKIM ROLNIKOM zbyt na ich produkty.
Poproszę o pomoc rządową, ostatnie pół roku było dla mnie ciężkie (własna DG) a ZUS i podatki dobijają... ah... zapomniałem, w tym kraju jesteśmy niewolnikami i musimy płacić swemu" panu"
Do wszystkich co nie znają realiów. Ja jako rolnik chcę przejść na ZUS. Proszę to sobie zweryfikować, NIE MOGĘ. Obecnie płace składki do KRUs porównywalne co do wysokości ZUSu.Będąc 5 dni w szpitalu(zostałem poturbowany przez zwierzę)i będąc 27 dni na L4 nie dostałem ani grosza.Muszę być co najmniej 30 dni na L4.Za 1 dzień chorobowego należy mi się 10 zł. W tym samym czasie musze opłacić składkę która wynosi ok.30 zł, więc i tak musiałbym będąc co najmniej 30 dni chory dopłacić KRUSowi 20 zł dziennie czyli ok 600 m-c. KRUs jest dobry dla taksówkarzy, budowlańców, notariuszy itp. co mając 1 ha gruntów rolnych ukrywają sie przed ZUSem. Jest takie powiedzenie, jak zabraknie pszczół to mamy jeszcze 3 lata życia, ile nam zostanie pożyć jak zabraknie rolników? Kto z was ma pojęcie o uprawie i hodowli?Więc przestańcie pi...lić głupoty i się najpierw zastanów zanim coś bezsensownego napiszesz.Nikt nie zazdrości budowlańcowi że kupił koparkę za milion, bo on musi ją mieć, rolnik też, nawet jeepa.
do Gość • Środa [21.09.2016, 08:10:48] • [IP: 80.245.178.***] Ale jedzonko w sklepie to dobre kiełbaski, chlebki, mleczko bo Polskie.
Rok nie był korzystny, to fakt. prowadząc gospodarstwo trzeba wiedzieć, że jak mamy dobry rok to należy zabezpieczyć się bo przyjdzie na pewno rok słabszy. Jak ktoś tego nie wie to powinien teraz sprzedać tego jeepa którego kupiło się za 400 tys. i poczekać na lepsze lata.
O ile mi wiadomo najlepsze warunki atmosferyczne panowały w naszym województwie, co mają powiedzieć rolnicy z innych regionów w Polsce?Przestańcie nieroby narzekać tylko do roboty.Populistyczne wypowiedzi Pana Rzepy są śmieszne.
Ale za opóźnienia w dopłatach bezpośrednich dla rolników jest odpowiedzialny zleceniodawca sytemu informatycznego realizujące te dopłaty. Zlecili to koledzy pana Rzepy z PSL i Geblewicza z PO firmie która dziwnym trafem po wygranej PiS nie mogła zrealizować zlecenia w terminie. Niech sejmik się weźmie do prawdziwej pracy a nie zrzuca swoją nieudolność na innych bezczelną propagandą. Sami doprowadzili do obecnej sytuacji i próbują wmówić źe to nie oni. Potwierdzają tylko że PSL działa na szkodę rolników.
a moze zaczna placic ZUS? bo jak na razie rolnicy to swiete krowy naszej gospodarki, a nie" silna galaz". deszcz pada - powodz, slonce swieci - susza, wiatr wieje - kleska zywiolowa. zawsze jakis powod zeby wyrwac z kasy panstwa jakas" pomoc". jak im tak zle to niech sie zajma czyms innym.