Kwatera "Ł" to miejsce symboliczne dla powojennej historii Polski. W latach 1948-1956 na "Łączce" pochowano, w przygotowanych wcześniej dołach przy murze cmentarnym Wojskowych Powązek, około trzystu więźniów, których stalinowska Polska uznała za "wrogów ludu". Pochówki zostały od razu zrównane, a w połowie lat pięćdziesiątych na teren kwatery "Ł" nawieziono ziemię i gruz niwelując jej obszar i zacierając w ten sposób wszelkie ślady po dokonywanych na niej pochówkach. W latach 1982-1984 dokonywano tam nowych pochówków grzebiąc tam blisko dwustu, tzw. zasłużonych dla Władzy Ludowej", osób. Wokół "Łączki" pochowano też ludzi, którzy stali się symbolami stalinowskiego terroru jak m.in. Julia Brystigerowa, szefowa Departamentu V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, czy Roman Kryże, sędzia który wydał kilkadziesiąt wyroków śmierci w okresie stalinizmu.
Dopiero w latach 2012-2014 Instytut Pamięci Narodowej przeprowadził prace ekshumacyjne na "Łączce", w wyniku których odkryto doczesne szczątki 198. osób, z których trzy czwarte, jak w Katyniu, zostało stracocnych strzałem w tył głowy. Wsród dotychczas zidentyfikowanych szczątków oficerów Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Wojska Polskiego znaleźli się m.in. ppłk. Stanisław Kasznica, mjr. Hieronim Dekutowski "Zapora", mjr. Bolesław Kontrym "Żmudzin" czy mjr. Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Zidentyfikowano również ppłk. Aleksandra Kitę, oficera przedwojennego Wojska Polskiego, uczestnika kampanii wrześniowej i jeńca oflagu w Woldenbergu (Dobiegniewie). W latach 1945-1947 Aleksander Kita był szefem sztabu 39. Pułku Piechoty stacjonującego na terenie Kamienia Pomorskiego. Jego żona Jarosława była organizatorką szkolnictwa średniego w naszym mieście i pierwszym dyrektorem kamieńskiego gimnazjum. Po przeprowadzce Pańśtwa Kitów z Kamienia do Warszawy Aleksander Kita 23 maja 1952 r. został aresztowany przez oficerów Zarządu Informacji pod fałszywym zarzutem udziału w tzw. spisku w wojsku i przewieziony do Warszawy. Postanowienie o aresztowaniu zostało podpisane dopiero dzień później przez naczelnego prokuratora wojskowego Stanisława Zarako-Zarakowskiego. Ppłk. Kita został poddany bestialskiemu śledztwu, ogromnej presji psychicznej i przymusowi fizycznemu. Po ponad trzech tygodniach zmuszono go do podpisania sugerowanego mu zeznania. Został oskarżony o „działania zmierzające do obalenia ustroju” Polski Ludowej poprzez przystąpienie do „dywersyjno-szpiegowskiej organizacji w ludowym Wojsku Polskim”. Proces ppłk. Kity i innych oficerów posądzonych o udział w tzw. spisku w wojsku rozpoczął się 6 sierpnia 1952 r. Wycieńczony śledztwem Aleksander Kita przyznał się do stawianych mu wyimaginowanych zarzutów. Sąd uznał go winnym zarzucanych mu czynów. 8 sierpnia 1952 r. na mocy wyroku Najwyższego Sądu Wojskowego został skazany na karę śmierci. Skarga rewizyjna skierowana do Zgromadzenia Sędziów Najwyższego Sądu Wojskowego i prośba o ułaskawienie do prezydenta Bolesława Bieruta nie przyniosły rezultatu. Wyrok został wykonany 3 grudnia 1952 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Ppłk. Kitę pochowano w bezimiennej mogile w kwaterze „Ł” Cmentarza na Wojskowych Powązkach. Jego szczątki odkryto i zidentyfikowano w 2013 r. Dwa lata później spoczął w Panteonie-Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych znajdującej się powązkowskiej "Łączce" upamiętniającym ofiary stalinowskich represji zamrodowanych w jednym z miejsc kaźni tamtych czasów, którym było stołeczne więzienie przy ulicy Rakowieckiej.
Ostatni komendant AK wydał rozkaz o jej rozformowaniu. Ci, którym nie odpowiadało, że Polska znowu jest wolna i stracili znaczenie wśród okolicznej ludności, kryli się po lasach i mordowali skrytobójczo. Kiedy uroczyście pochowacie ofiary tych watażków Łupaszki, Zapory i Ognia. Dokumenty na ten temat są dostępne. Tzw. wyklętym nadaje się znaczenie tylko dlatego, że pierwszy wspomniał i tak ich nazwał SUPERPREZYDENT Lech Kaczynski !