Tymczasem zabytkowa nieruchomość w z początku XX wieku popada w kompletną ruinę. Budynek nadaje się tylko do kapitalnego remontu. Ostatnio jego wnętrza upodobali sobie bezdomni, którzy koczują od czasu do czasu popijając tanie alkohole.
fot. Czytelnik
Zabytkowy budynek z czerwonej cegły położony nad zatoką od kilku lat nie może znaleźć nowego właściciela. Warszawskie biuro nieruchomości bezskutecznie próbuje sprzedać obiekt. Jego aktualna cena to 270 000 złotych.
Tymczasem zabytkowa nieruchomość w z początku XX wieku popada w kompletną ruinę. Budynek nadaje się tylko do kapitalnego remontu. Ostatnio jego wnętrza upodobali sobie bezdomni, którzy koczują od czasu do czasu popijając tanie alkohole.
fot. Czytelnik
- Gdy przyjdzie jesień to będą znowu siedzieli tutaj przy świeczkach i pili wino. Tylko czekać aż dojdzie do jakiejś tragedii – mówi pan Jan. - Spaceruję tędy każdego dnia i z żalem patrze na niszczejący budynek – dodaje.
fot. Czytelnik
Nieruchomość składa się z trzech kondygnacji o łącznej powierzchnia 300 m2. Prywatny inwestor może ubiegać się o pieniądze unijne na renowację, lecz jest to o wiele trudniejsze niż by o takie środki występował samorząd. Niestety obiekt jest w rękach prywatnych, a jego właściciel chce się go czym prędzej pozbyć.
dawnywlasciciel browaru powiesil sie w ogrodzie kolo magellana
Straszy? Pewnie okna same się otwierają i światło zapala. Jeszcze parę lat i samo się sprzeda, bo się zawali a na działki w KP jest jak na razie popyt.
panowie w naszym miescie popularne jest szukanie zagranicznych inwestorów ;) tak jak chociazby zolcin. W tym specjalizuje sie jedrzej
podobno tam straszy dla tego nikt nie chce tego kupic :-)
Aż dziwne że miasto sprzedało tą działkę za prawdziwe pieniądze zamiast przekazać ją Żarkowi, Żelkowi lub innemu kogutowi. Za czyjej kadencji wyzbyto się tej nieruchomości ?
jest na to bardzo łatwy sposób wystarczy dać menelą pare złoty i to troszkę rozbiorą i wtedy się to zrówna z ziemią bo będzie zagrażało zawaleniem i się sprzeda sam teren kogutowi :)
Ktoś kto miał odczynienia z zabytkami to wie czym to pachnie. W momencie remontu robisz nie jak ci się podoba ale jak ci pozwolą i czasem kosz odbudowy przekrocz wartość obiektu.
Parafia by łyknęła... za darmochę. Potem by grzecznie poprosili miasto o pieniądze na remont i też by dostali.
a miejscowa parafia nie chce tego łyknąć?
warszawiaczki szukają palacza na kajak
moze kogut kupi na rybke jak mu dzierzawa nie wyjdzie
ztcw gmina go sprzedała za 60 tys, teraz jelenia szukają, który zapłaci za niego 200tys więcej
kupione zapewne na przetargu za grosze i chce zarobić razy 10
Jeżeli budynek wpisany jest do rejestru zabytków to nie ma szans na jego sprzedaż. W Polsce zabytek to kłopot dla właściciela.
Jest to budynek stanowiący całość niegdyś istniejącego browaru, który zaczęto budować w 1870roku.
to ile lat juz to sprzedaja?
najpierw doprowadzają do ruiny a potem sprzedają -to tylko w naszym pomylonym kraju tak się dzieje nic dziwnego że młodzież nie chce wracać do kraju z zagranicy