Gwar, zgiełk, różnorodna muzyka dobiegająca z każdego punktu gastronomicznego czy ulicznego stoiska zdają się tak oszałamiać przybyszów, że ci zapominają np. o zasadach parkowania. Uwiedzeni bajeczną atmosferą deptaka, pragną jak najprędzej znaleźć się wśród falującego tłumu. Pozostawiają więc swoje super bryki byle gdzie i czym prędzej wtapiają się w gwarne alejki.

Tam można spotkać Shreka, Pirata z Karaibów, a nawet wpaść wprost w zielone objęcia kostuchy z kosą. Wszystkie te postacie ochoczo pozują do wspólnych zdjęć. Nawet zdobywcy szos zbaczają ze swoich szlaków i wjeżdżają na motocyklach w sam środek spacerowych ścieżek, zadowalając się jazdą po trawniczku - byle poczuć wokół magię promenady!

Trójkołowe elektryczne rowery również zdają się mieć magiczny wpływ na użytkowników, w efekcie czego zapominają oni o jednokierunkowym ruchu i pędzą "pod prąd" z wiatrem we włosach, lawirując między pojazdami.

Nie ma cienia wątpliwości - promenada w Międzyzdrojach działa na każdego niczym magiczne lustro na Alicję. Przenosi do krainy fantazji, wolności i spełnionych wakacyjnych marzeń.

źródło: www.ikamien.pl