Gangi organizujące nielegalne gry hazardowe pojawiają się w Międzyzdrojach co roku. Policja walczy z łamiącymi prawo osobami, jednak nawet najwyższe mandaty, są niczym przy zarobkach rzędu nawet kilku tysięcy złotych dziennie.

Grupy nie są łatwe do ujęcia, ponieważ w nielegalnym procederze uczestniczy często nawet około 10 osób, w tym podstawione osoby robiące sztuczny tłum i wygrywające spore kwoty. Pomimo tak dobrze zorganizowanej grupy i tak zwanych "czujek", czyli ludzi rozstawionych po ulicy, którzy informują o pojawieniu się patrolu policji, funkcjonariusze wypisali już mandaty i jak zapowiadają, będą dalej walczyć z tym procederem.

O działaniach policji opowiedziała sierż. Izabela Trepko.

- Cały czas podejmujemy interwencje w sprawie gry w tak zwane "trzy kubki". Wina tego procederu stoi także po stronie ludzi, którzy najpierw grają, a później zgłaszają że zostali oszukani. Nie jest to oszustwo, ponieważ osoba która bierze udział w tych grach, zawsze tą kartę czy piłeczkę widzi. Więc tam nikt nikogo nie wprowadza w błąd. My proponujemy nie brać udziału w takich grach, ponieważ wiadomo że nikt nie rozdaje pieniędzy na ulicy. Problem jest, jednak cały czas walczymy z tym procederem. Poinformowana jest także straż miejska. Mamy w Międzyzdrojach bardzo dużo interwencji dotyczących nielegalnego hazardu - informuje rzecznik prasowy KPP w Kamieniu Pomorskim.

Jak zdążyliśmy się już przekonać, ofiarą gangów hazardowych padają nie tylko dorośli ludzie, ale także dzieci pod opieką dorosłych. Kolonia wraz z opiekunem, w 2015 roku wzięła udział w podobnej grze i niestety dzieci przegrały swoje pieniądze.

źródło: www.ikamien.pl