W niedzielne przedpołudnie właśnie koło mola w Kamieniu Pomorskim utonęły dwie osoby. Nie będziemy teraz dochodzić okoliczności, w jakich do tej strasznej tragedii doszło. Jednak pozostaje faktem to, że na tak licznie uczęszczanym molo nie było ani jednego koła ratunkowego.
Czy ogólnie dostępne koło ratunkowe w tej konkretnej sytuacji coś by zmieniło. Nie wiadomo. Dziwić może to, że nikt nie zadbał o to, by tam się nie znalazło choć jedno koło ratunkowe. Ktoś po wybudowaniu mola go odebrał, a ktoś inny udostępnił go zwiedzającym. Brak wyobraźni, czy zaniechanie?
Teraz ktoś zdecydował o zamontowaniu przy wejściu na molo jednego koła ratunkowego. - Dlaczego tylko jedno koło ratunkowe, i to na początku mola a nie kilka i szczególnie na końcu mola. Zawsze może się zdarzyć, że ktoś np. dziecko czy osoba starsza czy niepełnosprawna może się poślizgnąć czy stracić przytomność i wpaść do wody. Na ludzkim życiu nie wolno oszczędzać – mówią spotkani na molo turyści.
Koła ratunkowe są co kilka metrów na marinie, ale ogólnie niedostępne i za daleko.
mzk
Te gdybania skończą się zakazem wejścia na molo bez kamizelki ratunkowej ;)
Bardzo dobrze że Urząd Morski zainstalował do koło ponieważ jest bardzo potrzebne, tylko mam pewne wątpliwości czy długo ono tak będzie wisieć, obawiam się że komuś ono będzie przeszkadzać, albo komuś się przyda tylko nie wiem do czego.