Postanowiliśmy zbadać tę sprawę u samego źródła. Z pytaniami o dziwnowską oświatę zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Dziwnowie. Jak się okazuje jak dotąd w tej sprawie nie zapadły żadne decyzje, a wszystko ma się wyjaśnić po wykonaniu audytu w oświacie.
- Nie zapadły żadne decyzje w tych sprawach. Gmina zleciła wykonanie Audytu w oświacie, jest w trakcie realizacji. Wnioski i rekomendacje które będą zawarte w dokumencie końcowym po wykonaniu Audytu w oświacie stanowiły będą źródło wskazówek dla władz gminy Dziwnów i będą materiałem do dyskusji. Twa opracowanie arkuszy organizacyjnych szkołach- informuje nas sekretarz gminy Dziwnów Krzysztof Latuśkiewicz.
albo znajomości
Bo Ci mogą iść już na emeryturę.
Szykują się zwolnienia ale dlaczego zwalnia się nauczycieli z dlugoletnim stażem a zostawia tych którzy są w trakcie studiów
trochę jest w tym prawdy...rzeczywiście było inne wychowanie, , , była jakaś dyscyplina...dyscyplinował rodzic i nauczyciel, i nikt nie miał o to pretensji...uczę powinien czuć respekt przed nauczycielem ale i nauczyciel nie powinien się spoufalać z uczniami...ma być nauczycielem a nie koniecznie kumplem...poza tym po co te gimnazja..powinna być tylko podstawówka . ..gówniarzom z gimnazjów przewraca się w głowach, i wydaje się im ze są dorośli, i już nie w głowie im nauka a chlanie, ćpanie i bzykanie...a szkoły prywatne to już zupełna porażka, dlaczego muszą być równi i równiejsi? przecież tam poziom nauki jest sztucznie zawyżany a tak naprawdę bardzo niski, jak ktoś nie daje sobie rady w szkole publicznej to w prywatnej jest przepychany...bo liczy się sztuka i kasa...oczywiście ze w klasie powinno być więcej uczniów ale i nauczyciel powinien mieć większe prawa, aby tych rozwydrzonych usadzić
Właśnie pisząc takie opinie jak Gość • Środa [11.05.2016, 23:16:17] • [IP: 79.184.178.***], podważa się autorytet nauczyciela. Niedopuszczalne było kiedyś, aby mówić w ten sposób o nauczycielu. Przemiany ustrojowe wprowadziły dużo bałaganu, przede wszystkim dała rodzicom zbyt wiele swobody. Oczywiście dotyczy to mniejszej liczby rodziców, niemniej jednak to ta garstka rodziców w znaczący sposób wpływa na podejście do nauczycieli i nauki. Mnie wychowywali prości ludzie - Rodzice przez duże R., bo sami dużo ode mnie wymagali i mimo braku czasu potrafili mnie rozliczyć z lekcji i zachowania. Uczyli jak należy się zachować w różnych sytuacjach. Teraz często rodzic wypycha" zepsute" dziecko do szkoły i żąda, aby nauczyciel je" naprawił" - wychował i wyuczył. Nie tędy droga!!
Najlepiej zgonić winę na rodziców.A może tak więcej zainteresowania dziećmi, rozmową z nimi, zabawą. Wiem, że niektórzy rodzice są okropni, ale zgadzam się z gościem z 18.41.Kiedyś nauczyciel ma autorytet i był kimś, a teraz. .. żałosne.
Poziom nauczania był znacznie wyższy, bo dzieci były wychowane. Dzisiaj są rozwydrzone, nie znają podstawowych zasad kultury, agresywne i wreszcie nie zdające sobie sprawy z tego, po co są w szkole. Czasami myślę, że szkoła dla rodziców jest zwykłą przechowalnią. Dawniej istniały wartości, dzieci normalnie zachowujące się, dlatego w dużych grupach można było pracować.
nareeeeszcie...najwyższy czas żeby zrobić porządek z obibokami, kiedyś nauczyciel miał w klasie 30 i więcej uczniów a poziom nauczania był znacznie wyższy
I bardzo dobrze.Wreszcie.
szkoda, ze oszczędności muszą dotykać dzieci.
No to się piórka posypią oj posypią.