Jedyna tego typu kontrola prędkości w regionie miała działać od grudnia 2015 roku. Termin startu przesunięto na koniec marca, ale i ten termin nie jest realny.
Urządzenie potrzebuje przede wszystkim prądu, którego nie ma. Brakuje też połączenia z systemem zbierającym dane przejeżdżających samochodów.
- Niezbędne jest wybudowanie samych przyłączy, a w dalszej kolejności będą musiały zostać zamknięte wszystkie formalności. Dopiero wtedy to urządzenie będzie funkcjonować. Na pewno będzie to w tym roku. Trudno mi jednak powiedzieć, czy to będzie bliżej połowy roku, czy w jego drugiej połowie - mówi Łukasz Majchrzak z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym.
Urządzenia były montowane dopiero pod koniec 2015 roku, przez co dopiero wtedy wiadomo było, jak długie muszą być przyłącza. Do tej pory jednak przewodów nie udało się doprowadzić we wszystkie miejsca. Kamery musiały się pojawić przy drogach do końca grudnia, aby program nie stracił unijnego dofinansowania.
System wylicza średnią prędkość samochodu na podstawie czasu przejazdu danego odcinka. Ten między Babigoszczą a Gniazdowem ma ponad 4,5 kilometra długości.
Z 29 odcinkowych pomiarów prędkości w Polsce, obecnie działa ich tylko 8. Według zapewnień pracę w najbliższych dniach ma rozpocząć większość z nich. Problemy są wciąż na siedmiu odcinkach, w tym między Babigoszczą a Gniazdowem.
2016-03-25, 12:49
Autor: Dawid Siwek
hehe, jest i nasz ze Świnoujścia
Wspomniany odcinek należy traktować jako relaksacyjny. 70 km/h i nie więcej. Brak przekroczeń prędkości. Brak wpływów do kasy. Zmarnowane pieniądze na inwestycję. Pomiar, jako nierentowny, znika.
Chyba między babigoszcza a miekowem.
długa prosta droga, bez utrudnień lub zaskoków, szerokie pasy awaryjne. No dobra - przepisy mówią o 90/godz ale czy w2 tym miejscu i na tym odcinku nie mogłoby być 100 albo 110. TAK!! Ale z dugiej strony chodzi o coś innego - jak to w filmie - kasa bubu, kasa
Nie można by zasilić z paneli fotowoltaicznych i akumulatorów?
Acha
A kto wymyśla takie głupoty, aby na takiej prostej mierzyć prędkość. Przecież tam prawie zawsze stoi policja i łapie. To są wydane pieniądze w błoto. Gratulacje pomysłu, brawo następna bzdura drogowa !!
A to dopiero heca no no.
Właśnie po to, by zwolnić.
po co to komu, zwlaszcza na tak pieknej, szerokiej, PROSTEJ drodze
czyli na razie można sypać
To tam kamerki nie działają, nie wiedziałam i zawsze tam jeździłem nie więcej jak 90km/h SZKODA!
Kamery, znaki drogowe są, tylko brak prądu.To jest takie myślenie polskich bez mózgowców, tak jak by budować dom zaczynając od dachu.