Do Gościa • Poniedziałek [29.02.2016, 11:48:40] • [IP: 83.168.86.***] Wszyscy w klubie wiedzą kto to pisze, Pan który ma wybujałe ambicje w stosunku do własnego dziecka ale tak naprawdę nic sam w życiu nie zrobił i nie osiągnął. Klub się nie rozpada i się nie rozpadnie. Mogę opisać zachowanie tego rodzica jak dziecko przgrało walkę na zawodach w Wolinie tylko współczuć takiemu dziecku.

Ciekawe na czym może polegać faworyzowanie trenującego dzieciaka haha. A na zawody jeżdżą ci, którzy czują się gotowi, to chyba dobrze, że nie ma nic na siłę - to urazowy sport, który wymaga dużej dyscypliny i pracy. Nikt za nikogo na macie nie stanie i nie przyjmie ciosów. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to może nie ma co się wypowiadać w tej materii.

Woliński klub niestety powoli się rozpada... Coraz mniej dzieci uczęszcza na zawody - powód ? Trenerzy nie mają zupełnie podejścia do dzieciaków, a niektóre z nich są niestety faworyzowane. W przyszłym roku nie będzie chyba już komu jechać z Wolina...

Brawo zawodnicy z klubów karate Międzyzdrojów i Wolina jak widać efekty ciężkiej pracy zawodników i trenerów nie idą na marne, tylko mało są doceniani.

Brawo Julia ! Parę lat wstecz była tylko jedna taka zawodniczka. Pozdrowienia dla Izy :)