Na miejsce wezwani zostali policjanci oraz ratownicy medyczni. Kierowcy toyoty i bmw, na szczęście nic się nie stało. Silne uderzenie, poczuła jednak pasażerka BMW, która trafiła do szpitala.
fot. Andrzej Ryfczyński
Do groźnej kolizji doszło przy ulicy Zwycięstwa. Obywatel Niemiec jadąc w stronę Wisełki, prawdopodobnie chcąc skręcić w ulicę Campingową, zahamował. Niestety, mężczyzna jadący srebrnym BMW nie zachował bezpiecznej odległości przed toyotą i uderzył w tył samochodu na niemieckich tablicach rejestracyjnych.
Na miejsce wezwani zostali policjanci oraz ratownicy medyczni. Kierowcy toyoty i bmw, na szczęście nic się nie stało. Silne uderzenie, poczuła jednak pasażerka BMW, która trafiła do szpitala.
fot. Andrzej Ryfczyński
Kobieta została zabrania przez ratowników medycznych do szpitala. Do kolizji doszło około godziny 12.00.
O szczegóły dotyczące zdarzenia, poprosiliśmy oficera prasowego policji w Kamieniu Pomorskim.
- Kierujący pojazdem marki BMW, 32-letni mieszkaniec gminy Wolin, nie zachował bezpiecznego odstępu przed poprzedzającym go pojazdem marki toyota, którym kierował obywatel Niemiec, wskutek czego doszło do zderzenia się pojazdów. Pasażerka BMW została poszkodowana. Kobieta została przewieziona do szpitala, ale została już wypisana. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Kierowca BMW został ukarany mandatem - informuje sierż. Izabela Trepko.
Źródło: ikamien.pl
Zaktualizowano: Środa [10.02.2016, 14:36:28]
..i ja zauważyłem jak Niemcy jeżdżą..taki u nas na zakręcie potrafi się zatrzymać i o drogę pytać, jeżdżą slamazarnie, trzeba na nich szczególnie uważać..ja w Berlinie gdy zawachałem sie gdzie jechać już klakson z tyłu słyszałem...często kierowca uważa że to dla niego jest kierunkowskaz.., włącza go w ostatniej chwili...gdy skreca...co za bezmyślna głupota...a kolizje. .jak były tak bedą.
HA, HA, HA- GOŚĆ Z 11:23:36 - NASTĘPNY WIEJSKI PODRÓŻNIK. Właśnie przez takich jak ty są korki w miastach. O czym ty gościu tu pieprzysz, na światłach też zachowujesz odstęp 150 metrów od innego pojazdu żeby nie siedzieć na ogonie pojazdowi przed tobą? A gdy on ruszy i gwałtownie zahamuje to zdążysz wyhamować skoro jesteś za nim? I w tym momencie cała twoja kultura jazdy idzie w pi...
To niech sobie trąbią, klaksonu się boisz? Jadę przepisowo i gdzieś mam narwańców nie umiejących przestrzegać kultury jazdy.
Nasty Mosquito - powiedz ile razy siedziałeś komuś na ogonie, a skoro nie siedziałeś nigdy znaczy nigdy nie byłeś w dużym mieście więc nie wypowiadaj się na temat jazdy samochodem i nie udzielaj rad innym gdyż jeździsz chyba tylko w niedzielę do kościoła. Jedź choćby do Szczecina i zachowaj za każdym razem bezpieczną odległość to cię zatrąbią ci co jadą za tobą - no ale skąd ty możesz to wiedzieć skoro jeździsz po polnych drogach.
Koleżko-jeśli jedziesz 40km/h to trzymaj się co najmniej 20-25 m za samochodem przed tobą.Znam takich cwaniaczków siedzących na ogonie.Zwykłe polskie buractwo, ot co.
Jednak brak odstępu i brak reakcji, to też jest bezsprzeczne. Widać po uderzeniu! Nie trzeba jechać na styk! Ja mam zawsze odpowiedni odstęp od samochodu, tyle że zawsze jakieś bmw mnie wtedy wyprzedza i wciska się przed mój samochód. Taka prostota polskich kierowców!
Tak jak kolega napisał Niemiec nie włączył wcale kierunku przejechał zjazd na drogę i postanowił nagle stanąć i skręcić i nawet policja a miejscu stwierdziła ze wina Niemca ale według prawa niestety winny ten z tyłu a i kolego hamulce po wymianie wiec na pewno nie za słabe.Zabawne było to że Kierowca Niemiecki miał taki sam wypadek 3 tygodnie wcześniej pod berlinem
Co nie widzicie z jaką siłą uderzyło bmw w tył samochodu toyoty Pewnie przyśpieszał i chciał wyprzedzić, a tu pech, facet skręca w lewo. Tak jeżdżą na styk Polacy. Bez odstępu, co nie daje szansy na reakcję. Fatalny kierowca i nie zganiajcie na obcych. Tym bardziej trzeba im pomóc i samemu jechać ostrożnie. Turysta jest święty. Daje nam pracę i kasę. To nie turysta uderzył z taką siłą w tył naszego samochodu!
Nie raz wjezdzali tam niemcy bez kierunkowskazu
Blablablabla z tymi swiatlami niemcami za slabe hamulçe bmw
Pewnie Niemiec jak zwykle nie włączył kierunku, albo zrobił to już skręcając. Jednak jak zawsze winny jest kierowca, który najechał od tyłu. takie są przepisy nakazujące zachować odpowiednią odległość od pojazdu przed nami, tym bardziej gdy z przodu jedzie Niemiec. Jeszcze pytanie do Naszej Policji: Czy niemieccy kierowcy nie mają obowiązku jeździć z włączonymi światłami ? Nasz kierowca miałby za to mandat, a Niecy nagminnie jeżdżą bez świateł i żaden patrol ich nie zatrzymuje.Dlaczego ? Bariera językowa, czy też im wolno a nam nie ?
Ja jak jadę za samochodem z niemiecką rejestracją zawszę włączam czujność ponieważ nie znają terenu, jadą bardzo przepisową i mogą w każdej chwili zahamować bo np. skręca.
Czy ślepy może kierować ? Grzywna i nakaz testów psychotechnicznych.
Biedna Toyota
I..co? -to dopiero afera!! -A największa sensacja, że kierowcy byli trzeźwi!!-haha..-Najzwyklejsza stłuczka.
Skąd redakcja ma na bieżąco informacje o wszystkich wypadkach w powiecie?