W sobotnim meczu Iskra była słabsza niż w poprzednim sezonie. Zabrakło Bogusza, Siedleckiego, Pakuły i Łuczki. Od początku sezonu słabo radzi sobie też Znicz. Jest na przedostatnim miejscu tabeli z jednym wygranym meczem.
Od początku meczu na murawie starała się dominować Iskra. W 27 minucie Taśmiński zyskał pierwszego gola dla gospodarzy. Kilka minut później, w 32 minucie, po nieudanym ataku Znicza sędzia nakazał rzut karny. Okazał się on dla Iskry szczęśliwy, bo Woźniak sprawnym kopnięciem umieścił piłkę w siatce, podwyższając prowadzenie do 2:0. Nie minęło pięć minut, gdy sytuacja się odwróciła. Tym razem gola z rzutu karnego strzelił zawodnik Znicza.
W drugiej połowie, po opadzie deszczu, gra stałe się dużo trudniejsza. Po kilku zmianach, w 70 minucie Krzysztof Dobrowolski przy pomocy Madeja strzelił do pustej bramki. Po kilku minutach podwyższył prowadzenie do czterech punktów.
W 90 minucie drugiego gola dla Znicza zdobył Piotr Orszulak. Wiele to jednak nie pomogło. Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Iskry.
W kolejnym meczu Iskra zmierzy się z Pionierem Żarnowo na żarnowskim boisku. Znicz będzie grał na wyjeździe z Sowianką Sowno.
Radosław Drożdżewski
Szkoda - Iskra niegdyś dobry klub sięga dna...
widze, ze Radek jest malo poinformowany o pilkarzach z Wysokiej jezeli nie pisze ich nazwisk w artykule.:) zgadzam sie, ze Wysokiej nie idzie w tym sezonie, ale coz mozna poradzic.. haha.. z iskry zaczynaja odchodzic zawodnicy..:D ciekawe dlaczego.? ;> pozdrawiam normalnych ludzi z Golczewa jak i z ZWK..