Na początku czerwca ewakuowano pół tysiąca osób z ponad stu budynków w Kłodnem koło Limanowej w Małopolsce. Pod naporem zwałów gruntu i ikamieni zniszczone zostały 24 domy, kilkanaście kolejnych zostało uszkodzonych.
Dzieci z dotkniętej klęską miejscowości spędzały dwa tygodnie w Wisełce. Dwa tygodnie urozmaicone wycieczkami i innymi rozrywkami pozwoliły chwilowo zapomnieć o tym, że nie mają domów, które zostały zniszczone w wyniku katastrofy jaka dotknęła ich miejscowość – osuwisko zabrało ze sobą prawie całą wieś.
Ich pobyt w Wisełce był możliwy dzięki dobremu sercu grupy osób z Wolina i okolic, którzy wyłożyli pieniądze z własnych kieszeni płacąc za cały pobyt. Organizatorem i pomysłodawcą była Ewa Halicka oraz grono jej znajomych.
W trakcie pobytu dzieci zwiedziły skansen w Wolinie, przyglądały się z bliska wiatrakom, zwiedzały katedrę, a z Dziwnowa wyruszyły w wycieczkowy rejs po Bałtyku. Najmłodsi uczestniczyli w plenerze malarskim z plastykiem, jedli kiełbaski z ogniska, bawiły się z klaunem Tomim. Zwiedzali także Woliński Park Narodowy, a także pływali na łódkach i rowerach wodnych.
Organizatorzy składają gorące podziękowania dla ks. Kanonika Jana Ubermana za opiekę duchową i dla firmy EMILBUS za transport na wycieczki.
..jak to wszystko można sprowadzić do rynsztoku wolińskiego... Kochani!! nikt Wam tego nie odbierze - to co zrobiliście - jest wielkie... wiem - przyglądałem się przygotowaniom, przebiegowi i codziennej żmudnej pracy również bezimiennej rzeszy wolontariuszy... sympati okazywanej przez mieszkańców Wisełki i miejscowych przedsiębiorców... za zaszczyt poczytywano sobie możliwość upieczenia placka dla dzieciaków czy możliwość poczęstowania ich rybą w miejscowej smażalni... największą sztuką jest tak okazywać pomoc aby biorący nie odczuł tego jak jałmużnę... wiem, że wielu jeszcze potencjalnie mogło wesprzeć tę akcję ale właśnie głupota polityczna im przeszkodziła.. nie przeszkodziła za to w uczestnictwie w prywatnym spotkaniu sponsorów i dzieci bez zaproszenia ludziom" maluczkim" którzy przy okazji próbowali ratować swój wizerunek... dowartościować się w" cieple" tej akcji... nie rzecz w ocenie kto ile włożył pracy, pieniędzy.. ważne że taki pomysł powstał w czyjejkolwiek głowie i został zrealizowany.
o to, że myślę, że ksiądz też będzie startował na burmistrza !
do gościa z soboty 14, 42 o co chodzi z księdzem i EmilBusem-wyjaśnij
Wspaniały pomysł Pani Ewo !! Powodzenia.
ksiądz Uberman i EmilBus też startują?
wybory już za pasem!
Widziałam, to były małe dzieci. One już wyjechały do domu -- do domu, który jest kupą gruzu. Pani Ewo, wspaniały pomysł, no i ci znajomi i sponsorzy, piękna akcja. Takim" sercowym" kardiolog niepotrzebny. To się leczy uśmiechem i ogromną radością tych dzieci.
Fajna reklama a nie artykuł.
Supr pomysł z tymi dziećmi!!Slszałam, że znalezli się ludzie wielkiego serca i zasponsorowali tym dziecią chwilę radości.Czy można pomóc?Kto był pomysłodawcą?