Danuta i Marek Szaszkowscy z Wrzosowa gospodarzą na prawie 100 hektarach ziemi. Kiedy pierwszy raz zobaczyli tragedię powodzian decyzja o tym, że trzeba pomóc zapadła od razu.
- Dziś my do kogoś, jutro ktoś do nas wyciągnie rękę. Wierzymy, że te jałóweczki będą dobrym zaczątkiem stada - mówi pan Marek.
Niestety, na drodze stanęło mnóstwo niejasności, jeśli chodzi o podatek, który trzeba byłoby zapłacić za tę darowiznę. - Chciałem przez PCK przekazać, mówiono mi, że i tak naliczą podatek, potem napisałem pismo do Urzędu Skarbowego w Kamieniu Pomorskim, bez odpowiedzi - skarży się rolnik.
Po publikacji w sprawie Dody i Frytki, otrzymaliśmy pismo z Izby Skarbowej w Szczecinie. Wynika z niego jednoznacznie, że kwota wolna od podatku w przypadku darowizn i spadków, przypadająca na jedną osobę nie może przekroczyć wartości 4902 złotych. W sytuacji więc, gdy małżeństwo rolników chce podarować dwie jałówki obcej, niespokrewnionej osobie bądź rodzinie, każde z małżonków ma do dyspozycji tzw. kwotę wolną nie przekraczająca wspomnianych 4902 złotych. Jeśli więc, wartość jednej jałóweczki to około 4 – 4,5 tysiąca złotych, to obdarowany, który otrzyma je od rodziny Szaszkowskich, nie będzie musiał płacić z tego tytułu żadnego podatku.
– Kamień spadł mi z serca, bo to zamieszanie w przepisach było straszne. Kto, komu, ile i jak, a tu ludzie czekają - tłumaczy pan Marek, który szuka potrzebującej rodziny. Poprosił nawet o pomoc izbę rolniczą. Jak do tej pory zweryfikowano trzy rodziny, ale żadna z nich nie spełniała wymogów tzw. poszkodowanych w powodzi. – Jałówki pasą się na łące i czekają na nowych właścicieli. Mam nadzieję, że wkrótce pojadą do ludzi – mówi pan Marek.
CIesz się, ze u nas powodzi nie było.Żadna żenada, piękny gest Rolnika dla Rolnika.Uszanuj to.
NIE NIE NIE!! co to jest?? o czym jeszcze napiszecie... zenada. ...
bo o ikamieniu zapomnieli ze sa imprezy i po co migawke dolanczac.od 4dni wisi plakat ale nikt tego nie zauwazyl
bo o ikamieniu zapomnieli ze sa imprezy i po co migawke dolanczac.
sory a czemu nie ma juz migawek dnia??
Uważam, że pisemna odpowiedź Izby Skarbowej jest wiążąca. Jeśli chodzi o pomoc dla powodzian, tego typu pomoc powinna być bez jakichkolwiek podatków, powinna zawsze jednak być zgłoszona.Jeśli rolnik-powodzianin sprzeda darowaną krowę-jałówkę powinien zapłacić podatek od darowizny i podatek dochodowy.Żeby było to jasne.
A która jest po operacji plastycznej?
Bardzo dobrzy ludzie wiecej takich wielkich serc przydaloby się
doda to ta biała...
ciekawe jak tam u nich z testem na białaczkę?
Wspaniałe krówki, a nazwy jeszcze wspanialsze! Brawo dla rolników z Wrzosowa!
pewnie mial z nimi problemy to oddaje hehe ;P
To trzeba mieć serce żeby bezinteresownie oddać swoje zwierzę ;) Piękny gest, więcej takich
krowa za ok. 5 tyś. ?!?!?! ja mogę oddać brata...
a radni co przekazali? nie z naszej kasy, tylko z wlasnej kieszeni?
Gest jakich mało w zawistnym społeczeństwie.
doda too moja swinka
Bezczelność ludzka nie zna granic...!! Jak zainteresowany śmiał zawracać urzędnikowi US głowę taką błahostką i do tego w taki piękny dzień... Wstydził by sie Pan :P
Miły gest, tylko, że darczyńca może ściągnąć na siebie - chcąc nie chcąc masę problemów - także na obdarowanego. Polskie urzędy są nieobliczalne, żeby nie powiedzieć - chore. A urząd skarbowy - szczególnie. Tam gdzie nie ma zysku lub nie uderza w obywatela - mają to gdzieś. Niech świadczy o tym fakt, że zainteresowany nie otrzymał odpowiedzi z US. Teraz jest dobrze, a za chwile okaże się że...
Doda to ta z lewej? ;P
imiona dla krówek świetne hahahahahah!!