Jak poinformowała rzecznik kamieńskiej policji - Izabela Trepko, zwierzęta były czyste, zadbane, miały dostęp do wody oraz do pożywienia.
- Nawiązując do treści zawiadomienia nadesłanego do rzecznika KPP w Kamieniu Pomorskim informuję, że w związku z otrzymaną wiadomością nawiązano kontakt z Kierownikiem Referatu Gospodarki Urzędu Miasta w Wolinie - Kamilem Grodzkim celem wyjaśnienia podanych okoliczności. Ustalono właściciela bydła, przeprowadzono z nim rozmowę, dokonano sprawdzenia jego gospodarstwa. Według oświadczenia właściciela zachowanie bydło jest normalne, kilka dni temu odłączył od stada cielaki, celem sprzedaży. Podczas sprawdzenia nie napotkano nie prawidłowości, bydło wypuszczane jest do zewnętrznej zagrody, zadbane, czyste, posiada stały dostęp do wody, siana oraz jest pod stałą opieką weterynarza. Kierownik Referatu Gospodarki U i M w Wolinie wykonał stosowana dokumentację w tym fotograficzną uznając sprawę jako zamkniętą. Informacja nie została potwierdzona - informuje rzecznik Izabela Trepko.
Proponuję by ten kapuś zapłacił za całą tę akcję. Jak się kto nie zna na hodowli bydła to niech się nie wpieprza! Założę się, że to jakiś życzliwy sąsiad któremu te krowy przeszkadzają. Udając miłośnika zwierząt chciał dogryźć temu rolnikowi.Ludzie przestańcie donosić i kapować bez potrzeby.Później się obrażamy na to, że za granicą mamy opinię donosicieli.
Kto się zna ten widzi że krowy są tawet w zbyt dobrej kondycji.
a cielakom też się krzywda nie stała?
widac golym okiem ze bydlo zadbane
całe szczescie ze jest ok, los zwierzat bywa okrutny, cale szczescie ze tym razem krzywda sie im nie dziala...brawa dla portalu za zaangazowanie w chec niesienia pomocy zwierzat...ciekawe kto tak ambitnie podejdzie do spraw okrutnego traktowanie kotow na swinoujskich dzialkach...prosimy o pomoc w ustaleniu i ukarania bestialskiego zachowania podlych ludzi w swinoujsciu
Chłopina dostał cynk i rzucił siana. Potem przyjechała kontrola. Przecież w tym kraju zawsze kontrolujący dogadują się z kontrolowanymi. To samo jest z sanepidem itd. Zawsze dzwonią i mówią że będą na kontroli. Śmieszne to jest i żałosne.