Sprawa muzyki na siłowni została załatwiona – poinformował po naszym artykule nasz Czytelnik. – W sali znajduje się radio. Jednak zakaz podłączania własnych odtwarzaczy jest w dalszym ciągu utrzymany.
Wydaje mi się, że w tym kraju jest demokracja i jeżeli dwie osoby chcą słuchać określonych gatunków muzyki to trzecia osoba powinna się dostosować. To właśnie ta trzecia osoba narobiła tyle szumu. Poczekajmy na rozwój wydarzeń. Może słuchanie innej muzyki niż RMF FM będzie możliwe.
Niedawno pisaliśmy, że w hali sportowej w Dziwnowie wprowadzono zakaz słuchania muzyki na siłowni . Również z własnego sprzętu muzycznego.
Informuję, że każdy kto jest klientem hali lub załatwia jakieś sprawy na hali bez problemu może skorzystać z toalet w tym budynku.
Jeżeli chodzi o siłownię to nie wprowadzono zakazu słuchania muzyki na siłowni tylko zakaz podłączania własnego sprzętu muzycznego. Wiąże się to z tym, iż niektóre osoby korzystające z siłowni używały sprzętu o zbyt dużej mocy, nie reagując na prośby o ściszenie muzyki. Głośna muzyka przeszkadzała zarówno innym
osobom ćwiczącym na siłowni jak i przebywającym w pozostałych pomieszczeniach na terenie hali sportowej. Do słowni zakupiono odtwarzacz, który w zupełności wystarczy do takiego pomieszczenia i nie będzie przeszkadzał innym osobom korzystającym z obiektu hali sportowej- informuje Maciej Atras z Miejskigo Ośrodku Sportu i Kultury w Dziwnowie.
Stawno
Bardzo dobrze Panie Dyrektorze Atras, nareszcie możemy znowu przychodzic i cwiczyc w tej siłowni, przy muzyce wyciszonej z radia (tak jak w innych siłowniach), A z resztą koleżanka mówi, że te nasze słuchawki są najlepszą muzyką. A kto chce słuchac swojej, proponuje karnet do dyskoteki. Pozdrawiam naszych z Dziwnowa - jesteśmy razem.
Moi drodzy do siłowni został zakupiony odtwarzacz aby nie przynosić swojego sprzętu muzycznego o DUŻEJ MOCY. Nikt nie nakazuje słuchania tylko i wyłącznie radia, sprzęt ma wejście USB gdzie można podłączyć pendriva z ulubioną muzyką, czy też przynieść własną płytę CD. Więc nie bardzo rozumiem w czym jest problem. ZAKAZ DOTYCZY PRZYNOSZENIA JEDYNIE WŁASNEGO SPRZĘTU CZYLI PRYWATNYCH ODTWARZACZY!!
Jak zwykle kupa gówna
Czyli co? Jeden zagłuszał drugiego, wywiązywały się awantury, żeby był spokój zakazano puszczania muzyki z własnych odtwarzaczy. Napisano artykuł, pojawiło się radio. Dobrze to rozumiem?