Wyruszamy dziś do przeszłości taką świetlistą, odkrytą drogą. Jakby do cioci na imieniny, do dziadka na niedzielną pogaduchę, do babci po radę. Po drodze na cmentarz miniemy może ich dom, okno, ulubioną ławkę. W nadziei na ciepłe słowo, których nigdy nam u nich nie brakowało. stajemy w szoku. Ukochane imię zmieniło się w zimne kamienne…
Czy dobrze trafiłem?! Czy to na pewno On, Ona..? I skąd ta cisza?! To dzień pytań, na które trudno – tak „na ludzki rozum”- o pewną odpowiedź. I szczęśliwi Ci, którzy w kapliczce zatroskanego Chrystusa znajdą odpowiedź.
Dziś najważniejsza jest pamięć. Nie zapominajmy o tych, którzy są już bogatsi od nas o tę największą z tajemnic; sekret zamkniętych drzwi.